Czy gliwicki oddział Instytutu Onkologii uniezależni się? Odwiedził go minister zdrowia.
Minister Konstanty Radziwiłł poinformował o tym w czasie briefingu prasowego na odbywającym się w Katowicach Kongresie Wyzwań Medycznych. Gliwicki oddział Instytutu Onkologii wypracowuje duże zyski i w dużej mierze utrzymuje swoją warszawską centralę.
Minister uchylił się od odpowiedzi, czy poprze uniezależnienie się gliwickiego Centrum Onkologii. Powiedział tylko, że spędził w nim dzisiaj (18 lutego) kilka godzin i jest po dobrej rozmowie z jego dyrektorem. – Wiem na ten temat coraz więcej, ale jeszcze nie wszystko – powiedział. – Dotychczas miałem na ten temat dosyć sprzeczne informacje. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak ten oddział działa – dodał.
Konstanty Radziwiłł zastrzegł, że przed podjęciem decyzji na ten temat powinien wziąć pod uwagę wiele kwestii, m.in. bezpieczeństwa pacjentów, kształcenia lekarzy, przeanalizować konsekwencje finansowe. Przypomniał, że ta układanka jest jeszcze bardziej skomplikowana, bo poza centralą w Warszawie i oddziałem w Gliwicach, instytut ma też oddział w Krakowie.
Minister zdrowia zapewniał, że rozumie śląskich dziennikarzy, których boli fakt, iż gliwicki oddział instytutu oddaje duże kwoty do Warszawy. – I, rzeczywiście, jest w tym coś dziwnego – przyznał. – Trwa teraz kontrola NFZ w gliwickim oddziale. Nie mam z tym nic wspólnego, dane z tej kontroli też chciałbym jednak otrzymać – powiedział.
Pudło z ponad 15 tysiącami podpisów pod petycją o uniezależnienie gliwickiej onkologii wręczyli ministrowi zdrowia dziennikarze "Dziennika Zachodniego", katowickiej "Gazety Wyborczej" i Radia Katowice Przemysław Kucharczak /Foto Gość Przypomniał, że w Warszawie trwa konkurs na stanowisko dyrektora instytutu. – Przedwczesne byłoby podjęcie decyzji zanim ten konkurs się zakończy. Nie chciałbym przesądzać, jaka ta decyzja będzie – dodał.
W pierwszym dniu Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach wziął też udział Vytenis Andriukaitis, unijny komisarz ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności. Mówił m.in. o unijnej dyrektywie antynikotynowej. Jego zdaniem, jej wdrożenie jest koniecznością, bo Europejczycy palą więcej niż np. Amerykanie, Kanadyjczycy czy Australijczycy, a w dodatku na naszym kontynencie po papierosy sięgają coraz młodsi ludzie.
Polski minister zdrowia zapowiedział jeszcze zwiększenie naboru na polskojęzyczne studia lekarskie o prawie 20 procent. Skrytykował też powszechne dziś wywieranie presji na pracowników służby zdrowia, żeby zrezygnowali z zatrudnienia na etacie i przeszli na samozatrudnienie.
Sobota 19 lutego będzie na Kongresie Dniem Otwartym dla każdego, kto interesuje się swoim zdrowiem. Więcej o jego atrakcjach przeczytasz TUTAJ.