Potomek Habsburgów ambasadorem Węgier przy Stolicy Apostolskiej.
Papież Franciszek przyjął na audiencji nowego ambasadora Węgier. Został nim Eduard Habsburg-Lothringen, z bocznej linii Habsburgów, władców Austro-Węgier. Nowy ambasador ma 48 lat, urodził się w Monachium i jest znanym scenarzystą telewizyjnym, m.in. dokumentalnego serialu „Gdzie śpią książęta” o rezydencjach arystokratycznych w Austrii i Niemczech. Jest ojcem sześciorga dzieci i pracował jako rzecznik prasowy biskupa St. Pölten (Austria). Po audiencji ambasador powiedział niemieckiej sekcji Radia Watykańskiego , że w imieniu węgierskiego rządu przekazał papieżowi zaproszenie do odwiedzenia Węgier. Zaproszenie zostało przyjęte, ale papież zaznaczył, że ma już 79 lat i nie może robić wszystkiego, co by chciał.
W opinii ambasadora ta dyplomatyczna wypowiedź oznacza, że sprawa pielgrzymki na Węgry jest otwarta i należy rozmawiać o jej szczegółach. W opinii ambasadora Habsburg-Lothringen papież Franciszek dobrze zna Węgrów. W Buenos Aires miał bowiem częsty kontakt z diasporą węgierską, głównie uchodźcami po 1956 r. - Wtedy także mnie nauczono – powiedział papież, co jest najważniejszym symbolem Węgier. – Pomyślałem, relacjonował ambasador, że zapewne chodzi o Koronę św. Stefana. Tymczasem papież ze śmiechem powiedział, że miał na myśli wino Tokaj.
Wizyta ambasadora Węgier w Watykanie była także okazją do rozmowy o problemie uchodźców. Wcześniej spekulowano, że między Stolicą Apostolską a Węgrami istniej napięcie z powodu decyzji premiera Orbana, który w sierpniu nakazał uszczelnić granicę, m.in. budując metalowe ogrodzenie. Był wtedy krytykowany w wielu stolicach europejskich. Odnosząc się do tamtych wydarzeń ambasador Habsburg-Lothringen powiedział, że rozmawiał o problemie uchodźców z sekretarzem stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolinem. Wyjaśniałem mu, mówił ambasador, że Węgrom nie chodziło o to, aby zamknąć uchodźcom drogę do Europy, ale wprowadzić minimum porządku na granicach. Dzisiaj dzięki tamtym decyzjom, przejścia graniczne na Węgrzech są nadal otwarte, mówił ambasador. Przechodzi przez nie jednak tylko 120 osób dziennie i są one dokładnie sprawdzane i rejestrowane, a nie 10 tys. bez kontroli, jak to miało miejsce w sierpniu. Kardynał przyznał mi rację podkreślając, że problem uchodźców jest problemem całej Europy i tylko w tej skali może zostać rozwiązany. Tymczasem nie usłyszeliśmy dotąd odpowiedzi na pytanie, co Europa zamierza zrobić z milionem uchodźców, którzy przyszli do nas w tym roku oraz następnymi, którzy są już w drodze, mówił w rozmowie z Radiem Watykańskim ambasador Habsburg-Lothringen.