Parlament Europejski poparł w czwartek propozycję podziału między państwa unijne 120 tysięcy migrantów. Podczas gdy premier Ewa Kopacz opowiada się przeciw konkretnym kwotom, europarlamentarzyści PO w większości wstrzymali się od głosu. Przeciw głosowali deputowani PiS.
Za propozycją głosowali trzej deputowani PO: Michał Boni, Danuta Huebner i Róża Thun. Przeciw - Jarosław Wałęsa (być może przez pomyłkę - twierdzi niezalezna.pl) i Marek Plura.
Według planu, do Polski ma być dostarczone 9285 uchodźców. - Chyba siłą, bo oni nie chcą do Polski, tylko do Niemiec - napisał na Twitterze Wojciechowski.
Zastosowanie szybkiej ścieżki ustawodawczej zostało zaproponowane przez przewodniczącego PE Martina Schulza. Za przyjęciem rezolucji w sprawie planu Komisji opowiedziało się 372 europosłów, przeciwnych było 124, od głosu wstrzymało się 54.
"Nie możemy mówić ludziom narażonym na prześladowania: trzymajcie się z daleka od granic Europy" - mówił przed głosowaniem wiceszef KE Frans Timmermans.
Propozycja KE została przedstawiona w ubiegłym tygodniu. Dotyczy ona rozmieszczenia w krajach unijnych w ciągu dwóch lat 120 tysięcy migrantów docierających do Włoch, Grecji i na Węgry, aby złagodzić obecny kryzys migracyjny. Bruksela zaproponowała ustalenie z góry, ilu uchodźców ma trafić do poszczególnych państw.