Pokaż, że nie znasz Boga tylko ze słyszenia

Rzecznik prasowy archidiecezji wrocławskiej zwrócił uwagę w homilii, że już trzecią niedzielę w kolejności Ewangelia kieruje nasze myśli do Wieczernika i niejako powtarza nam prawdę o zmartwychwstaniu. Zestawił to z powtórką szkolnego materiału, który ma się uczniowi dobrze utrwalić. - Wiemy, że są takie zagadnienia, których uczeń nie może poznać jedynie pobieżnie. To znaczy, jeśli ich nie opanuje, może mieć problemy przy kolejnych tematach. Nie poradzi sobie. Można powiedzieć - nie może pójść dalej - tłumaczył.

Przekonywał, że ten przykład dobrze wyjaśnia, dlaczego kolejną niedzielę dostajemy słowo o ukazywaniu się Zmartwychwstałego. - To jest fundament. Zresztą swoistego rodzaju kluczem do zrozumienia dzisiejszej Ewangelii jest słowo, które pada z ust Jezusa w ostatnim zdaniu tej perykopy: "Wy jesteście tego świadkami". Żeby o czymś świadczyć, trzeba najpierw doświadczyć - mówił.

Kapłan zauważył, że Chrystus przyszedł po raz kolejny do Wieczernika i poprosił o coś do jedzenia po to, by apostołowie mieli konkretne doświadczenie spotkania z Nim zmartwychwstałym. By byli nie tylko tymi, którzy mają wiedzę o tym wydarzeniu, ale by stali się świadkami. - Żeby - jak to pięknie mówi papież Franciszek - nie znali Boga tylko ze słyszenia, ale żeby Go dotknęli, żeby doświadczyli, że Bóg żyje, że Bóg działa w ich życiu, że Bóg jest wierny danemu słowu - spełnia obietnice - dodał.

Podkreślił, że współcześnie z naszą chrześcijańską wiedzą nie jest najgorzej, jednak brakuje w tym wszystkim życia: - Jakby nie ma tego najważniejszego fundamentu - robię tak, żyję tak, nie dlatego, że posiadłem wiedzę na temat zasad chrześcijaństwa. Kościół nie jest organizacją, do której, aby się zapisać, trzeba zdać egzamin ze statutu, wykazać się wiedzą na temat praw i obowiązków jego członków. Nie... Jest organizmem, który budują ci, co na pewnym etapie swojego życia spotkali Jezusa. Mają z Nim jakąś relację, są przekonani, że On żyje. Doświadczają tego zawsze, kiedy otwierają oczy.

Ks. Kowalski nawiązał do słów papieża Franciszka, który zaznaczył, że każdy z nas, chrześcijan, powinien wyjść na ulice, by robić raban. Tłumaczył, że to nie oznacza egzaminowania z katechizmu napotkanych, ale przekonywanie do zmiany myślenia. Nie da się tego uczynić, przekazując tylko wiedzę. Potrzeba żywego i autentycznego świadectwa.

- Stąd ten nasz powrót do Wieczernika. Dlatego dziś, w dzień Pański, miliony ludzi będą uczestniczyły we Mszy św., żeby doświadczyć Boga. Nie, żeby usłyszeć, iż Jezus kiedyś stanął w Wieczerniku, ale żeby poczuć, że dziś staje tutaj pomiędzy nami. Że dziś pozwala się nam dotykać, przyjmować w Komunii św. Czujecie to, kiedy podchodzicie w procesji, by przyjąć Ciało Jezusa? Czujecie, kiedy klękacie przed białym kawałkiem chleba? Czujecie? To możecie być świadkami.

Kapłan zachęcał do tego, by - wzorem apostołów i w posłuszeństwie wezwaniu Chrystusa - głoszenie Dobrej Nowiny wszystkim narodom zacząć od Jerozolimy, czyli miejsca najbliższego sobie - w domu, rodzinie, wobec męża, żony, dzieci, rodziców.

Dyżury kapłanów poszczególnych polskich diecezji w Krakowie-Łagiewnikach przypadają raz na kilka lat. W przyszły tygodniu Eucharystii transmitowanej o godz. 7 przez TVP będzie przewodniczył ks. dr Adam Łuźniak, rektor Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu.

Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji: