Czy kolor ma znaczenie w kościele? Kto wątpi niech jedzie do Zagwiździa.
Widziałem wcześniej w internecie zdjęcia odrestaurowanego wnętrza kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa. Ale to naprawdę nie to samo co wejść do tego kościoła i stanąć wobec niezwykłego zestawu kolorów pokrywających przestrzenie naw, absydy prezbiterium, empory chóru i przedsionków.
- Kościół jest naszym domem, ale w kościele nie może być jak w domu. To jest kościół, świątynia Boga. On musi się czymś różnić od wnętrz domowych - mówi ks. dr Alfred Skrzypczyk, proboszcz parafii w Zagwiździu widząc mój zachwyt nad wnętrzem zagwiździańskiego kościoła.
To ks. Skrzypczyk wraz z radą parafialną postanowił w 2013 r., że kościołowi zostanie przywrócona pierwotna kolorystyka i zdobienia (sztukaterie w nawie głównej, odnowienie kasetonów, przywrócenie rzeźbom ich barw pierwotnych).
To był właściwie zwrot o 180 stopni! Bo kościół po dwukrotnych przemalowaniach był jasny, niemal biały. Tymczasem budowniczy kościoła w Zagwiździu ks. Franciszek Ogórek zamyślił zupełnie inny charakter wnętrza stylizowanego na bazyliki rzymskie.
- To był wielki erudyta, znawca i miłośnik sztuki, Biblii. Znał m.in. język arabski i hebrajski – mówi o swoim poprzedniku ks. Skrzypczyk.
O smaku artystycznym budowniczego zagwiździańskiego kościoła świadczy np. fakt, że żaden ze sprzętów wyposażenia kościelnego nie pochodził z seryjnej produkcji, wszystkie miały osobne sygnatury warsztatów artystycznych. – Tymczasem dzisiaj nasze kościoły są pełne tak okropnych „ozdóbek” i dodatków, seryjnych dekoracji, plakatów, aż serce boli. Dobrze zrobiony kościół nie potrzebuje żadnych dodatkowych ozdób. Piękno jest w klasyce – mówi ks. Skrzypczyk.
Krucyfiks naprzeciw konfesjonału Andrzej Kerner /Foto Gość W zagwiździańskim kościele zachwyca wiele szczegółów wystroju. Na przykład ogromny krucyfiks. O dziwo, zawieszony w nawie bocznej i to odwrócony twarzą Chrystusa od nawy głównej. - Ale powieszony jest specjalnie tutaj - vis a vis konfesjonału. Kiedy ksiądz w nim usiądzie, widzi strasznie umęczoną twarz Zbawiciela, który patrzy wprost na niego. To przywraca właściwe znaczenie, wprowadza wprost w sedno sprawy - zbawienia ludzi – tłumaczy ks. Alfred Skrzypczyk.
Kościół w Zagwiździu odzyskał więc pierwotną kolorystykę, z dominującą czerwienią nawy głównej. Udało się to dzięki wsparciu wojewódzkiego konserwatora zabytków oraz comiesięcznym kolektom specjalnym. - Kolekty na remonty zbieramy od kilku lat, a ich wysokość się nie zmniejsza. Cenię to sobie, bo uważam, że to wyraz zaufania do proboszcza. Ale pieniądze zbiera, liczy i zabiera na wydatki rada parafialna. Uważam, że dzięki temu nie ma żadnych niedomówień - tłumaczy proboszcz z Zagwiździa.
Remont przeprowadzany był niezwykle pieczołowicie, z dbałością o każdy szczegół. - Wystarczyłoby wziąć 100 litrów „Śnieżki” postawić rusztowanie i w 2 tygodnie kościół pomalowany, sprawa gotowa. Ale ten kościół był malowany ponad rok - mówi ks. Skrzypczyk. Pracami konserwatorskimi kierowała dr Beata Wewiórka z Pracowni Konserwacji Zabytków Muzeum Śląska Opolskiego. Autorką projektu renowacji jest Jolanta Golenia-Mikusz.
To jednak nie sztuka dla sztuki. - Chodzi o to, żebyśmy potrafili wprowadzić w kościele odpowiednią atmosferę. Potrzebne jest do tego piękno wnętrza. Np. każde nabożeństwo wymaga innego światła. Teraz w naszym kościele jest więcej intymności. A to co potrafi tu teraz w takim wnętrzu wyczyniać światło słońca o wschodzie, zachodzie czy w południe to zupełna bajka- cieszy się ks. Skrzypczyk, laureat wielu wyróżnień za odnowę zabytków (w poprzedniej parafii w Kozłowicach i w Zagwiździu). Podkreśla jak szerokich horyzontów człowiekiem i księdzem musiał być ks. Ogórek, który przekonał parafian w latach 20.tych XX-wieku by wybudować i w ten sposób ukształtować kościół parafialny. - A przecież wtedy tutaj ludzie byli biedni. Jednak ich entuzjazm był wielki. Kobiety w mazelonkach wnosiły na rusztowania materiały budowlane - opowiada proboszcz.
Przyznaję, że hasło reklamowe Zagwiździa - „Zagwiździe-sz z zachwytu” coraz bardziej wydaje mi się trafne. I nie jest naciągane, jak wiele marketingowych chwytów. W kościele gwizdanie do głowy mi nie przyszło. Ale zachwyt…
Więcej na temat niezwykłego kościoła w Zagwiździu w "Gościu Opolskim" nr 11/ 15 marca