Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. Mt 23,12
Nie pozwolić nazywać się nauczycielem, ojcem, mistrzem... To jak określać relację łączącą ucznia czy syna z tym kimś? Tworzyć nowe słowa, których, kiedy wejdą do powszechnego użytku, znów nie będzie można używać? Nie o to chodzi. Nie chodzi o słowa, ale o wywyższanie się nad innych. Bo może i jestem mądrzejszy, może i więcej wiem albo mam bardziej zaszczytne stanowisko. Ale przez to wcale nie staję się nadczłowiekiem. Zresztą czymże jest moja mądrość wobec mądrości Boga? Czym moja pozycja wobec pozycji Boga? Czym moje stanowisko? Przecież jeśli nawet jestem trochę ponad innych, to z perspektywy różnicy między nami a Bogiem to bez znaczenia. A Bóg każdego z nas traktuje podobnie. I mądrego, i głupiego. I tego, który ma więcej, i tego, który ma mniej. I pana, i sługę. Dla Boga każdy z nas jednakowo jest prochem i jednocześnie kimś ważnym na tyle, że jesteśmy godni zbliżać się do Niego. Skoro tak widzi nas sam Bóg, czemu my mielibyśmy ze spraw bez większego znaczenia robić powód do ustanawiania między nami jakiejś hierarchii ważności?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.