Polska jest i będzie w szpicy w sprawie zakończenia konfliktu na Ukrainie i podtrzymania integralności tego kraju. Powinna być także w szpicy w szukaniu drogi do odbudowy zaufania między UE a Rosją - mówił we wtorek prezydent Bronisław Komorowski.
Komorowski był w Radiu TOK FM pytany o pogląd, że w sprawie ukraińskiej powinniśmy popierać sankcje wobec Rosji, ale nie powinniśmy być "w szpicy" działań zachodu wobec Rosji.
"Polska jest krajem, który musi być w szpicy, jeśli chodzi o wspieranie Ukrainy w jej dążeniu do zachowania integralności terytorialnej i własnej niepodległości, powinna być także w szpicy, jeśli chodzi o szukanie drogi do odbudowy zaufania między UE a potężnym sąsiadem rosyjskim" - oświadczył prezydent.
Dodał, że najważniejsze jest teraz dążenie do zakończenia konfliktu ukraińskiego "nie poprzez triumf militarny silniejszego nad słabszym, czyli Rosji nad Ukrainą, bo inaczej sami byśmy kręcili bat na własne plecy". Dlaczego walczymy, dodał, by Ukraina zachowała swoją integralność oraz by Rosję zniechęcić do prowadzenia takiej polityki wobec innych krajów.
Gdy konflikt się zakończy, przekonywał, będzie można budować w Europie bezpieczeństwo na przyszłość, np. przez współpracę gospodarczą. "Jak się nie zakończy cofnięciem się Rosji z agresywnej polityki, każde ustępstwo będzie odbierane jako przyzwolenia i zachęta do kontynuowania agresywnej polityki" - mówił.
Pytany o ewentualne dostarczanie broni Ukrainie przekonywał, że nie ma przecież embarga na sprzedaż broni do tego kraju, tak jak nie ma embarga na dostarczanie broni Rosji. "Nie bądźmy bardziej papiescy od papieża" - powiedział.