Górnicy z czterech kolejnych kopalń rozpoczęli w poniedziałek podziemne protesty przeciwko rządowemu planowi naprawczemu dla Kompanii Węglowej (KW) - podała śląsko-dąbrowska "Solidarność".
Do protestu przystąpili w poniedziałek górnicy z kopalń: "Chwałowice", "Jankowice", "Marcel" i "Rydułtowy-Anna". Protestuje w nich, według związkowców, kilkaset osób.
Łącznie podziemne protesty trwają więc obecnie w 8 zakładach. Od kilku dni pod ziemią przebywają górnicy z przeznaczonych przez rząd do likwidacji kopalń: "Bobrek-Centrum" w Bytomiu, "Brzeszcze" w małopolskiej miejscowości o tej samej nazwie, "Pokój" w Rudzie Śląskiej oraz "Sośnica-Makoszowy" w Gliwicach i Zabrzu.
Zgodnie z zapowiedziami, w poniedziałek na Śląsku związki zawodowe rozszerzają akcję protestacyjno-strajkową, sprzeciwiając się przyjętemu przez rząd planowi naprawczemu dla Kompanii Węglowej. Przewiduje on likwidację czterech kopalń.
"Jeżeli ktoś spodziewał się, że akcja nie będzie się rozszerzała, to żyje w matriksie, przecież to było oczywiste po tej farsie rozmów, z którymi mieliśmy do czynienia w sobotę i wczoraj, że akcja będzie się rozszerzała" - powiedział szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz.
Przyłączenie się do akcji kolejnych kopalń związkowcy zapowiadali od poniedziałkowego rana. W poniedziałek przez ponad dwie godziny związkowcy blokowali tory w Katowicach. Zapowiadają też inne protesty.
O godz. 14 w Katowicach rozpoczęły się rozmowy strony społecznej z premier Ewą Kopacz.
Według przyjętego w minioną środę przez rząd planu dla KW możliwości dofinansowania tej spółki wyczerpały się i bez restrukturyzacji upadnie ona w ciągu miesiąca. Wśród rozwiązań wskazano likwidację czterech kopalń KW, przeniesienie 6 tys. osób do innych zakładów i osłony dla zwalnianych - kosztem ok. 2,3 mld zł.
Plan naprawczy dla KW zakłada sprzedaż nowej zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks (Piekary), a kolejne cztery mają być zlikwidowane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń (SRK).
Według zarządu KW, dalsze wydobycie w czterech kopalniach, które zostaną przeniesione do SRK, jest ekonomicznie nieuzasadnione. W 2014 roku zakłady te przyniosły w sumie 821 mln zł strat.