Co dalej z czekoladowymi choinkami i mikołajami, które zalegają w sklepach po Bożym Narodzeniu? Odpowiedzi udziela "Metro": część z nich znajdziemy w sklepach przed Wielkanocą, tym razem w postaci baranków.
Dla producentów okolicznościowych figurek z czekolady zaczyna się teraz okres zwrotów, bo amatorów czekoladowych mikołajów czy bombek - nawet z 50-procentowym rabatem - brak. Utylizacja jest nieopłacalna. Niesprzedane figurki z czekolady są więc przetapiane. Na przykład na wielkanocne baranki, jajeczka, kurczaki, zajączki.
Producenci twierdzą, że nic nie stoi na przeszkodzie, by czekolada z mikołajów, czy choinek mogła być powtórnie wykorzystana i to bez utraty walorów smakowych. Przekonują, że co prawda trochę to kosztuje, potrzebni są pracownicy, bo mikołaje trzeba rozpakować, przy ich przerobieniu zużywa się dodatkowy prąd. Ale mimo wszystko jest to najbardziej opłacalne.