Rząd zaproponuje zwiększenie ulg podatkowych na trzecie i kolejne dzieci o 20 proc. - zapowiedział w środę w Sejmie premier Donald Tusk. Według jego wyliczeń rodzina z trójką dzieci, którą utrzymuje ojciec zarabiający 1,7 tys. zł otrzyma 4,2 tys. zł zwrotu.
Według szefa rządu oznaczać to będzie, że ulga na trzecie dziecko wzrośnie z 1 668 zł do 2 tys. zł. Na czwarte i kolejne dziecko wzrośnie z 2 224 zł do 2,7 tys. zł. Nowe ulgi - jeśli propozycje zaakceptuje Sejm - będzie można wykorzystywać na zasadach, zgodnie z którymi osoby mniej zarabiające (i nie płacące dostatecznie wysokich podatków) będą mogły otrzymać zwrot z kasy państwa - zapowiedział Tusk.
"Ci, którzy mało zarabiają, a mają trójkę, czwórkę, piątkę dzieci, będą mogli jeszcze więcej otrzymać tego zwrotu w związku z podwyższeniem ulgi na trzecie, czwarte, kolejne dziecko" - oświadczył.
Jako przykład wskazał rodzinę z trójką dzieci, w której ociec zarabia 1,7 tys. zł (matka zajmuje się potomstwem): przy wspólnym rozliczeniu za 2014 r. zamiast 430 zł odliczenia od podatku uzyska ona 4,2 tys. zł zwrotu.
Podkreślił, że widoczne są pozytywne sygnały demograficzne, które należy wesprzeć. Wskazał, że zanotowano więcej urodzeń w pierwszym półroczu niż w analogicznym okresie w zeszłym roku.
"Bardzo chcielibyśmy, aby polska rodzina miała większe możliwości finansowe z tego tytułu, że posiada dzieci. Dlatego już od tego roku podatkowego zaproponujemy przede wszystkim umożliwienie każdej polskiej rodzinie, która posiada dzieci, pełne wykorzystanie ulg na dzieci" - powiedział Tusk.
Mechanizm ulgi na dzieci jest niesprawiedliwy, bo jest korzystniejszy dla rodzin, które zarabiają najwięcej - przekonywał w Sejmie premier Donald Tusk. Jak mówił, lepiej zarabiające rodziny mogą odpisać od PIT w całości ulgę, w przeciwieństwie do zarabiających mniej. Na zmianie tego skorzysta 1,2 mln rodzin - przekonywał premier.
Jak mówił Tusk, większość polskich rodzin nie jest w stanie - ze względu na niskie zarobki, a jednocześnie niski PIT - wykorzystać całej ulgi, która im przysługuje. "Zarabiam dużo, płacę wysoki podatek, więc dzięki temu, że płacę wysoki podatek mam z czego odpisać sobie tę ulgę. Jeśli posiadam trójkę, czwórkę dzieci i mam wysokie zarobki, to ta ulga jest naprawdę solidna. Ale jeśli zarabiam mało i płacę niski podatek, to często przysługująca mi ulga jest o wiele większa, niż mogę sobie odpisać. Proponujemy zmienić ten stan rzeczy" - powiedział premier.
Wyjaśnił, że ta zmiana polegałaby na tym, że wszyscy mogliby wykorzystać wysokość ulgi w 100 proc. "To oznaczałoby, że ci którzy nie płacą tak wysokiego PIT-u (...), będą mieli pieniądze w postaci zwrotu. Państwo zapłaci to, co brakuje, aby móc cieszyć się ulgą. To jest bardzo poważna zmiana" - powiedział.
Zaznaczył, że na tej zmianie skorzysta 52 proc. podatników z trójką dzieci. "To jest - tak sądzę - ok. 1 mln 200 tys. rodzin skorzysta na tej zmianie" - podsumował.
Nasz komentarz: Prorodzinny Tusk