Nasze ceny energii będą jednymi z najniższych w Europie. Proponujemy małym i średnim firmom energię za 785 zł za MWh, podczas gdy w Czechach jest to 1200 zł dla tych firm - powiedział w środę w radiowej Trójce premier Mateusz Morawiecki.
"Podjęliśmy działania mające na celu złagodzenie skutków inflacji dla Polaków, stąd obniżyliśmy VAT na wiele produktów, na energię, na paliwa, dopłacaliśmy do nawozów. Potem była tarcza antyputinowska, potem zamrożenie cen energii na poziomie z bieżącego roku dla tych, którzy zużyją 2 tys. kWh rocznie, co sprawia, że większa część Polaków nie odczuje inflacji i co powoduje, że kotwiczymy oczekiwania inflacyjne na niskim poziomie" - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.
Przypomniał, że ten limit zużycia, poniżej którego nie będzie zmiany ceny energii, jest wyższy dla gospodarstw rolnych i wynosi 3 tys. kWh, oraz dla rodzin wielodzietnych, dla których jest to także 3 tys. kWh rocznie.
"Dla małych i średnich firm cena będzie wynosić 785 zł za MWh. Dla porównania, w Republice Czeskiej dla tych samych firm cena będzie wynosić 1,2 tys. zł, a wiec jest to o 50 proc. więcej. Nasze ceny będą jednymi z najniższych w Europie" - powiedział szef rządu.
Premier mówił także o podatku od nadmiarowych zysków, jakie osiągane są obecnie przez firmy energetyczne.
"Wszystkie państwa wdrażają schematy podatkowe, aby opodatkować nadmiarowe zyski. Więc jeśli firmy energetyczne się nie otrząsną i nie zdecydują się na pełną współpracę, jeśli będą proponować ceny o 500 proc. wyższe od tych, które odpowiadają strukturze kosztów, to wyciągniemy wnioski i obłożymy je podatkiem" - stwierdził Morawiecki.