W drodze do Brennej nie mogli ominąć Jastrzębia i meczu eliminacji Mistrzostw Świata w Futsalu Polski z Grecją, a w drodze powrotnej - Stadionu Narodowego i meczu z Holandią. W bagażach wielu z nich - obok różańca i brewiarza - znalazły się koszulki klubów sportowych albo stuły z ich logo. - Proszę jeszcze spojrzeć na to zdjęcie - pokazują uwiecznione na nim… stopy w czarnych butach i skarpetkach z białym napisem.
Prawdziwie sportowej żywiołowości nie brakuje tam, gdzie pojawia się salwatorianin ks. Przemysław Antoniuk - miłośnik piłki nożnej, sam kochający jazdę na nartach i tenis stołowy. To on sprawuje Mszę św., nosząc stułę z logo Ruchu Chorzów.
- Z drużyną związałem się kilka lat temu - głównie przez indywidualne kontakty i znajomości z poszczególnymi zawodnikami Z czasem ta moja obecność w klubie stawała się intensywniejsza. Na początku każdego sezonu odprawiałem dla klubu Mszę św. i tak małymi kroczkami ta relacja stawała się coraz głębsza.
Do dziś za każdym razem wrażenie na ks. Przemku robi klubowy okrzyk przed meczem ”Z Bogiem - po zwycięstwo”.
Księża - duszpasterze sportowców z całej Polski na rekolekcjach w Brennej.- Kiedy byłem w parafii w Mikołowie, udawało się być niemal na każdym meczu. Teraz jestem w Obornikach Śląskich, ale kiedy mogę - jestem na meczu. A indywidualne kontakty są tak samo mocne - opowiada ks. Przemek, dla którego noszenie habitu jest normalnością - nie tylko na rekolekcjach. Jest w nim także za każdym razem na stadionie przy Cichej. - Jak się komuś wyrwie wulgaryzm na meczu zawsze znajdzie się ktoś inny, który rzuci: "Cicho, tu ksiądz jest” - śmieje się kapelan. - Ze strony kibiców nigdy przez ten habit nie spotkała mnie żadna krzywda. Kiedy mnie widzą - czy to kibice, czy zawodnicy - nieraz od razu znajduje się temat do rozmowy, prośba: "niech ksiądz się za mnie pomodli". Przychodzą ze swoimi sprawami prywatnymi, głębszymi tematami, potrzebami pomocy.
Oczywiście i księdzu udzielają się emocje z boiska i widowni. Czy czasem wymsknie się jakieś niewłaściwe słowo? - Na wszelki wypadek, jak sir Alex Ferguson, napycham się gumą do żucia - rzuca ks. Przemek.
Ks. Łukasz Nizio - od 2016 roku diecezjalny duszpasterz sportowców archidiecezji krakowskiej - jeszcze nim wstąpił do seminarium, był piłkarskim sędzią ponad 300 spotkań w małopolskiej okręgówce. Do dziś jego relacje i przyjaźnie ze środowiskiem sędziowskim są żywe.
Jest otwarty na sportowców i działaczy wszystkich dyscyplin sportowych: - Moją rolą jest docierać do klubów - staram się to robić - podkreśla i przyznaje, że obecnie jego duszpasterskiego wsparcia najczęściej szukają środowiska związane z Solną Wieliczka - pierwszoligowym klubem siatkówki kobiet - Polskim Związkiem Biathlonowym, Wisły Kraków oraz mniejszych grup i organizacji sportowych.