- Jesteście ludźmi Boga. W tych krótkich słowach zawiera się istota waszego wczoraj, dziś i jutro - powiedział elżbietankom cieszyńskim abp Salvatore Pennacchio 11 sierpnia, podczas inauguracji obchodów 400-lecia zgromadzenia. Trzydniowe obchody zakończy w Cieszynie 13 sierpnia Msza św. pod przewodnictwem bp. Romana Pindla.
- Dziękuję za świadectwo, jakie od czterech wieków dają siostry, pokazując w ten sposób, że należycie do Boga. Nie wstydzicie się wiary i Kościoła. Jesteście ludźmi Boga - podkreślił nuncjusz w homilii. - Dziękuję, za to, że trwacie jak latorośle w winnym krzewie. Niech Eucharystia będzie modlitwą o błogosławieństwo na przyszłe lata i pokolenia, o nowe powołania i wierność wybranej drodze życia.
Abp Salvatore Pennacchio przewodniczł Mszy św. w kościele św. Elżbiety. Urszula Rogólska /Foto Gość- Jezus jest krzewem, a ja latoroślą. Tylko zjednoczenie z Nim sprawia, że przepływa we mnie limfa życia, także życia wiecznego. Bez Niego czeka mnie pustka, wyrzucenie, spłonięcie w ogniu. Bez Niego jestem suchy, jałowy, bezużyteczny - mówił arcybiskup.
Arcybiskup Pennacchio przypomniał drogę matki Apolonii - jej pragnienie służby Jezusowi. Kiedy 13 sierpnia 1622 r. przybyła do szpitala w Akwizgranie, zdecydowała się na radykalne życie Ewangelią, życie dla Jezusa, obecnego w cierpiących. - Życie tej pierwszej wspólnoty sióstr elżbietanek było czystą Ewangelią, która pociągała. Stała się ona zaczynem, dobrym zaczynem nowych wspólnot w Austrii, Czechach, Polsce. Do tego dobrego zaczynu trzeba nam wracać. Trzeba nam wracać do Ewangelii, szczególnie w trudnych chwilach, gdy przychodzi kryzys, wypalenie, cierpienia - zauważył abp Pennacchio. - W trudnych chwilach mamy tym bardziej trwać w Chrystusie.
Jak mówił arcybiskup, w dniu jubileuszu przychodzi do sióstr w imieniu papieża Franciszka z wdzięcznością i zaproszeniem do wierności Jezusowi, Jego Ewangelii, Kościołowi, a także charyzmatowi zgromadzenia, powierzając siostry ich patronom - św. Franciszkowi, św. Elżbiecie i patronce dnia św. Klarze.
"Święci z pasją" - aktorzy elżbietańskiego teatru pokazali spektakl o patronach zgromadzenia elżbietanek cieszyńskich. Urszula Rogólska /Foto GośćNa koniec Mszy św. arcybiskup miał dla sióstr jeszcze jedną niespodziankę - napisany do nich 5 sierpnia list papieża Franciszka. Dziękując za ich modlitwy w papieskich intencjach, Ojciec Święty podziękował także siostrom za świadectwo ich życia i "liczne owoce duchowe", ofiarowane Chrystusowi przez cztery wieki. "Przesyłam słowa wdzięczności, nadziei i zachęty, by siostry z ufnością postępowały śladami Chrystusa" - napisał Franciszek, życząc, by wpatrywały się w przykład św. Franciszka i św. Elżbiety w podejmowaniu dzieł miłosierdzia i by wzorem realizacji charyzmatu zgromadzenia była dla nich matka Apolonia.
Ksiądz proboszcz Tomasz Kotlarski, gospodarz parafii św. Elżbiety, dziękował za udział w uroczystościach nuncjuszowi, bp. Kopcowi, kapłanom, siostrom zakonnym, wszystkim świeckim, a także ks. Tomaszowi Chudeckiemu, proboszczowi pomocniczemu parafii ewangelicko-augsburskiej. Jak zauważył ks. Kotlarski, obecność w parafii nuncjusza to jak obecność samego papieża.
Drugiego dnia sympozjum zaplanowano wykłady bp. Kicińskiego - "Czas dla Boga. Słuchać, by żyć i służyć innym" oraz s. Wiktorii Kasperek o sytuacji szpitala i klasztoru sióstr w czasie II wojny i po niej, a także projekcję filmu "Droga do Jabłonkowa".
Ostatniego dnia jubileuszu, w sobotę 13 sierpnia, franciszkanin o. Ireneusz Toczydłowski powie o tożsamości osoby konsekrowanej, a jego współbrat o. Symplicjusz Sobczyk - o rodzinie jako miejscu rodzenia się powołań oraz powołaniu do życia rodzinnego - powołaniu w rodzinie.
Na 12.30 przewidziano Mszę św. pod przewodnictwem bp. Pindla w kościele św. Elżbiety.