W poniedziałek w Sejmie odbywa się konferencja programowa "Samorząd OdNowa", której gośćmi są m.in. szef rządu i prezydencki doradca Paweł Sałek, a także wielu prezydentów miast, burmistrzów, starostów i wójtów.
Przeczytaj też: Morawiecki krytycznie o "Polskim Ładzie"
Otwierając wydarzenie, lider stowarzyszenia OdNowa RP, wiceszef MON Marcin Ociepa podkreślił, że samorząd to "klucz do sprawnego zarządzania państwem" i jego "kręgosłup". Wskazał też, że "trudno sobie wyobrazić sprawne zarządzanie tak dużym organizmem państwowym bez współpracy rządu i samorządu". "My jako rząd państwa potrzebujemy i samorząd potrzebuje rządu, żeby tworzyć wspólny ekosystem, który pozwala nam reagować na wyzwania dnia codziennego, ale jednocześnie wyznaczać sobie ambitne, strategiczne cele i je po prostu osiągać" - dodał.
"Potrzebujemy synergii rządu i samorządu" - mówił Ociepa. "Synergia to jest coś więcej niż współpraca" - wskazywał. "Synergia oznacza, że my rozumiemy, że razem jesteśmy w stanie więcej osiągać" - podkreślał lider OdNowy RP.
Morawiecki natomiast podkreślał, że obecny rząd jako naczelną zasadę przyjął zasadę zrównoważonego rozwoju i zapewniał, że to autentyczny motyw przewodni "całego postepowania, działania, wypracowywanej strategii" rządu. "Począwszy od strategii na rzecz odpowiedzialnego rozwoju, a skończywszy na ostatnich zmianach związanych z programem inwestycji strategicznych, w ślad za naszymi słowami, muszą iść czyny; sami państwo to oceńcie" - mówił szef rządu
Premier dodał, że celem rządu jest też zakończenie rywalizacji na tych polach, gdzie jej nie powinno być. "Na styku pomiędzy rządem i samorządem. Tutaj widzę dużo więcej pola do współpracy raczej, niż do rywalizacji" - zauważył. "Ten nasz model zrównoważonego rozwoju zdecydowanie ma się różnić przede wszystkim od modelu polaryzacyjno-dyfuzyjnego. Tamten poprzedni opierał się głównie o rozwój wielkich ośrodków, najsilniejszych ośrodków" - dodał.
Ocenił, że nie była to słuszna polityka, a raczej polityka "postępującego, pogłębiającego się rozwarstwienia". "Niektórzy mówią nawet bardziej brutalnie, że była to polityka darwinistyczna - silny, silniejszy ma większą szansę na pozyskanie środków, przyciągnięcie inwestorów, większe podatki, w związku z tym to koło się rozkręca i nakręca jeszcze mocniej" - mówił premier.
Jak podkreślał, ostatnie rządowe decyzje w ramach Programu Inwestycji Strategicznych to 30 mld zł na kolejne inwestycje w Polsce lokalnej. "Realizujemy projekty w każdej gminie, by wszystkie samorządy miały szanse, bo wszystkie samorządy są tak samo ważne" - zapewnił premier. Morawiecki ocenił także, że przekaz, iż jest jakiś podział na "samorządy wasze i nasze" - jest fałszywy.
Mówił, że wojna w Ukrainie i - jak ocenił - wywołana przez Kreml inflacja tworzy potężne zagrożenia dla rozwoju gospodarczego w całej Europie, w tym także w Polsce. "Dlatego dzisiaj współpraca rządu i samorządów jest ważniejsza niż kiedykolwiek" - podkreślił Morawiecki.
Premier mówił ponadto, że aby rozwój kraju był równomierny, nie może być tak, że zwyciężają "neoliberalne przesądy", a państwo ma być tylko "nocnym stróżem".
Według niego naprawa finansów publicznych doprowadziła do innego modelu redystrybucji środków, co to otworzyło przed samorządami nowe szanse. Morawiecki ocenił, że obecnie znacznie więcej pieniędzy jest przeznaczanych na inwestycje lokalne takie jak remonty dróg, szpitali, internet szerokopasmowy, szkoły, placówki sportowe czy naukowe.
W ocenie premiera poprzednio mieliśmy do czynienia z "polaryzacyjno-dyfuzyjnym modelem rozwoju". Z mniejszych miejscowości ludzie uciekali na zachód albo do największych polskich miast; dzisiaj w "modelu zrównoważonego rozwoju" rozpoczął się inny trend i od trzech, czterech lat więcej osób wraca z zagranicy niż wyjeżdża z Polski - mówił Morawiecki.
Zapewnił, że rządowi zależy, aby mniejsze i średnie miejscowości mogły się rozwijać. "Stąd w ostatnich kilku latach zobaczyliście państwo na pewno taki strumień inwestycji (...), ile wcześniej nie widzieliście pewnie nigdy" - mówił.
"Nasz Program Inwestycji Strategicznych ma jeden podstawowy cel - wyrównywanie poziomu gry, wyrównywanie szans dla ośrodków w tej pozostałej części Polski, która w modelu polaryzacyjno-dyfuzyjnym miała mniejsze szanse rozwoju" - mówił premier.
Podkreślał w tym kontekście konieczność nowych inwestycji drogowych, by przyciągać inwestorów. "W naszym nowym programie budowy dróg i autostrad 70 czy ponad 70 proc. finansowania pochodzi z budżetu państwa, nie jesteśmy już zależni tylko i wyłącznie od środków unijnych, jak to było 10 lat temu (..) Ten większy budżet o ponad 200 mld zł w ciągu sześciu lat z 290 na blisko 500 mld zł niech będzie symbolem sprawnego zarządzania finansami publicznymi" - powiedział szef rządu.
Prezydencki doradca Paweł Sałek, który jest radnym Sejmiku Województwa Łódzkiego, podkreślał wagę bliskiej współpracy rządu i samorządu, która w ostatnich latach jest na bardzo wysokim poziomie. "Tyle pieniędzy, co dzisiaj jest w polskich samorządach, to jeszcze nigdy nie było" - mówił Sałek i powoływał się na głosy wójtów i prezydentów, którzy od lat pełnią swoje funkcje. "Bardzo dużo środków centralnie budżetowych jest dzisiaj do dyspozycji polskich samorządów, które mają możliwość realizowaniu wielu inwestycji" - dodał i jako przykład wymienił inwestycje drogowe.