Politycy opozycji krytykują rząd za stworzenie "rejestru ciąż". Straszą "piekłem kobiet". Ministerstwo Zdrowia odpowiada, że żaden specjalny rejestr nie jest tworzony. Zgodnie z zaleceniem Komisji Europejskiej z 2013 r. rozszerza się jedynie katalog zbieranych już przez personel medyczny danych o alergie, ciała obce, grupę krwi oraz o fakt bycia w ciąży.
Chodzi o nowe rozporządzenie Ministra Zdrowia, dotyczące Systemu Informacji Medycznej. Jak mówi rzecznik resortu Wojciech Andrusiewicz, nowe przepisy to realizacja zaleceń zespołu, powołanego przez Komisję Europejską. - Zakończył on pracę w 2013 r., gdy ministrem zdrowia był Bartosz Arłukowicz, i to wówczas pojawiło się pierwsze zalecenie dla państw UE wskazujące na konieczność poszerzenia zakresu raportowanych danych m.in. o ciążę. Trzeba podkreślić, że wszelkie raportowane dane, na które wskazała Komisja Europejska mają służyć przede wszystkim pacjentom, w szczególności tym, którzy dość często przemieszczają się pomiędzy poszczególnymi państwami UE - powiedział Andrusiewicz.
- Dostęp do danych będą mieli wyłącznie medycy - podkreślił rzecznik.
Dodał, że tak powstał pomysł powołania Patient Summary, tłumaczony jako Karta Pacjenta, która ma ułatwiać korzystanie z usług medycznych w całej UE w oparciu o posiadaną historię leczenia i podstawowe dane o pacjencie.
"Patient Summary ma obowiązywać w Unii Europejskiej od przyszłego roku. Jego wdrożenie jest obligatoryjne dla wszystkich państw Wspólnoty. Objęcie ciąży obowiązkiem raportowym jest jak najbardziej zasadne w świetle istotności tej informacji z perspektywy prowadzonego procesu leczniczego” – powiedział rzecznik MZ.
Wskazał w tym kontekście m.in., że ciężarne kobiety nie powinny być poddawane szeregowi procedur medycznych np. badaniom RTG oraz nie mogą im być ordynowane niektóre produkty lecznicze.
Przekazywanie przez usługodawcę do SIM informacji o ciąży pacjentki służyć będzie zatem – jak dodał – dostosowaniu terapii do stanu ciężarnej pacjentki i zapewnieniu bezpieczeństwa zdrowotnego jej oraz nienarodzonemu dziecku.
"To w swoich zaleceniach podkreśla również Komisja Europejska. Dostęp do danych raportowanych będzie miał wyłącznie lekarz prowadzący, a na życzenie pacjenta/pacjentki każdy inny medyk, z którego usług zechce dana osoba skorzystać” – podał.
Zapowiedział, że na razie nowe dane będą przekazywane w ramach Systemu Informacji Medycznej fakultatywnie. Obligatoryjność raportowania wejdzie w życie 1 października.
"Na koniec jeszcze raz stanowczo podkreślam, nie ma tu mowy o tworzeniu jakiegokolwiek rejestru. Tu chodzi wyłącznie bezpieczeństwo pacjentów i pacjentek” – dodał.