O przeżycie Wielkiego Tygodnia w duchu wiary w Zbawiciela upominał się bp Dajczak podczas liturgii Niedzieli Palmowej w Koszalinie.
Liturgia Niedzieli Palmowej zgromadziła 10 kwietnia koszalinian u wejścia do domu biskupiego. Tu bp Edward Dajczak rozpoczął liturgię, a zebrani usłyszeli Ewangelię o wjeździe Jezusa do Jerozolimy. Biskup pobłogosławił przyniesione przez nich palmy wielkanocne. Następnie kapłani i wierni udali się w procesji do katedry, gdzie uroczyście odczytano drugą Ewangelię – Mękę Pańską według św. Łukasza.
W uroczystości wziął udział również bp senior Paweł Cieślik oraz środowisko Wyższego Seminarium Duchownego w Koszalinie.
W homilii bp Dajczak wskazywał na plan Opatrzności Bożej widoczny w dziele Chrystusowej Męki.
– Wszystkie oskarżenia tłumu, łącznie z krzykami, nie są powodem do tego, by skazać człowieka na śmierć. Jezus zachowuje zaś przedziwny spokój. W tym wielkim zamieszaniu był On jedynym, który wiedział, co się stanie. Sami apostołowie się w tym gubili, nie rozumiał tego Piotr – powiedział biskup.
Jak zauważył, ta historia trwa, realizuje się wciąż w Kościele, nie tylko w liturgii. – Dzisiaj widać wyraźnie, jak potrzebna jest do tego wiara. Bo nie w inny sposób jak przez wiarę odczytujmy Boże ślady – dodał.
Bp Dajczak ukazał zbawczy czyn Chrystusa jako początek historii nowego czasu. – Teraz On powierza nam zadanie troski o nadejście królestwa Bożego – stwierdził. – Dziś rozpoczynamy lekcję wiary, która jest nam potrzebna na każdym etapie. Widać jak na dłoni, że jeśli nie wchodzimy w świat wiary, to obrzędowość, przyjmowane sakramenty są w letargu śmierci i martwoty. Dla iluż naszych sióstr i braci, ochrzczonych, jedyną świątynią dzisiaj będzie jakiś market? To wiara, bliskość serca z Jezusem, decyduje o tym, co w tym tygodniu zrobimy: jak zorganizujemy czas, jak go podzielimy, jak często w naszych rękach będzie Pismo św., by z tych godzin uczynić święty czas? – pytał biskup, ukazując wjazd Chrystusa do Jerozolimy jako symbol możliwości Jego wjazdu w głąb ludzkiego serca. Namawiał, by poddać się w Wielkim Tygodniu nie zgiełkowi świata, lecz ciszy serca, w którym Jezus będzie mógł dopisać historię zbawczej miłości.