„Panie, daj nam odwagę do pójścia razem naprzód, ku Tobie, który wraz z Twoim Duchem chcesz nas uczynić jednością” – to wezwanie wypowiedział Papież w homilii podczas Nieszporów na zakończenie Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan. Franciszek przypomniał, że w podążaniu drogą ku pełnemu zjednoczeniu towarzyszą nam w tym roku Mędrcy ze Wschodu. Ich droga zawiera trzy etapy: rozpoczyna się na Wschodzie, przechodzi przez Jerozolimę i osiąga cel w Betlejem.
Ojciec Święty zauważył, że Magowie byli ludźmi wielkich pragnień. Również nasze spojrzenie zawsze powinno być utkwione w Niebo. Należy podążać za Jezusem i Jego zaproszeniem do jedności, bez względu na to, jak długa i uciążliwa będzie to droga, aby ją w pełni osiągnąć. Trzeba podejmować ją wspólnie, wspierając się wzajemnie. Magowie przybywają do Jerozolimy z zamiarem odnalezienia Boga i oddania Mu pokłonu, zamiast tego doświadczają jednak oporu mrocznych sił świata. Franciszek zwrócił uwagę, że my również możemy zatrzymać się na naszej drodze do jedności z powodu lęku przed nowością, która burzy dotychczasowe przyzwyczajenia i pewniki. Zmartwychwstały Jezus pozdrawia nas jednak w naszej wędrówce wielkanocnym wezwaniem „Nie bójcie się” (Mt 28, 5. 10). Pan pragnie, byśmy ufali sobie nawzajem i szli razem, pomimo naszych słabości i grzechów.
Papież – dzięki Słowu zbliżamy się do Jezusa i do braci
„Historia Magów zachęca nas również do tego. W Jerozolimie, miejscu rozczarowań i sprzeciwu, właśnie tam, gdzie droga wskazana przez Niebo zdaje się rozbijać o mury wzniesione przez człowieka, odkrywają drogę do Betlejem. To kapłani i uczeni w Piśmie są tymi, którzy udzielają wskazówek, badając Pisma (por. Mt 2, 4). Magowie odnajdują Jezusa nie tylko dzięki gwieździe, która w międzyczasie zniknęła. Potrzebują Słowa Bożego. Również my, chrześcijanie, nie możemy dotrzeć do Pana bez Jego żywego i skutecznego Słowa (por. Hbr 4, 12) – podkreślił Papież. Zostało ono dane całemu Ludowi Bożemu, aby wspólnie zostało przyjęte, abyśmy wspólnie się nim modlili i rozważali je jako cały Lud Boży. Zbliżmy się zatem do Jezusa poprzez Jego Słowo, ale zbliżmy się także do naszych braci i sióstr przez Słowo Jezusa. Jego gwiazda znów wzejdzie na naszej drodze i obdarzy nas radością.“
Franciszek zwrócił uwagę, że podróż Magów kończy się wspólnie w Betlejem, gdzie po wejściu do groty oddają pokłon w geście adoracji. Jedność może przyjść jedynie poprzez adorację Pana. Magowie przypominają, że aby oddać pokłon, trzeba najpierw upaść na twarz. Ojciec Święty zaznaczył, że potrzebna jest nam odwaga pokory, aby dojść do wspólnej adoracji Pana wokół tego samego ołtarza. Jedynie wtedy, stając razem przed Bogiem, będziemy mogli w pełni uświadomić sobie dary, które posiada każdy z nas i którymi trzeba dzielić się z innymi. Są to dary, które Duch Święty przeznacza dla dobra wszystkich. Uświadamiamy to sobie również, kiedy służymy potrzebującym, z którymi utożsamia się Jezus.
Papież – trzeba dać Bogu pierwsze miejsce w życiu
„Dary Magów symbolizują to, co Pan chce otrzymać od nas. Bogu należy dać złoto, najcenniejszy pierwiastek: to znaczy trzeba Mu dać pierwsze miejsce. To na Niego należy patrzeć, a nie na nas; na Jego wolę, a nie na naszą; na Jego drogi, a nie na nasze. Jeśli Pan jest naprawdę na pierwszym miejscu, to nasze wybory, nawet te kościelne, nie mogą się już opierać na politykach świata, lecz na pragnieniach Boga - podkreślił Papież. Następnie jest kadzidło, przypominające nam o znaczeniu modlitwy, która wznosi się do Boga jako przyjemna woń (por. Ps 141, 2). Nie ustawajmy w modlitwie za siebie nawzajem i jedni z drugimi. Wreszcie mirra, która zostanie użyta do uczczenia ciała Jezusa zdjętego z krzyża (por. J 19, 39), przypomina nam o trosce o cierpiące ciało Pana, rozdarte w członkach ubogich. Służmy potrzebującym, służmy razem cierpiącemu Jezusowi!“
Franciszek zachęcił, aby przyjąć od Magów wskazanie powrotu do domu inną drogą. Trzeba zmieć bieg przyzwyczajeń i wygód, aby wchodzić na drogę pokory, braterstwa i adoracji. „Daj nam, Panie, odwagę przemiany naszych dróg, nawrócenia, pójścia za Twoją wolą, a nie za tym, co jedynie dla nas jest sprzyjające” – modlił się na zakończenie Ojciec Święty.