O pokutnej szacie z ostrego końskiego włosia, którą przez wiele lat nosiła pod habitem nowa błogosławiona, wiedział jedynie jej spowiednik.
Prawdziwe skarby znaleźć można jednak w gablotach. Jest tu m.in. francuskie wydanie "O naśladowaniu Chrystusa", podarowane jej przez babcię Pelagię z Sapiehów Czacką, na którym sześcioletnia Róża uczyła się czytać i które towarzyszyło jej do ostatnich dni. Jest pióro, którym się posługiwała, i różaniec, z którym się nie rozstawała. Jest pęk kluczy i zegarek umożliwiający odczytanie godziny osobie niewidomej, a także sznur, którym obwiązywała habit. Największe jednak wrażenie robi włosienica, wykonana z końskiego włosia, ostra i przypominająca kolczugę, o której wiedział zapewne jedynie spowiednik matki Czackiej. Noszona pod habitem, dodawała cierpień słudze Bożej, choć ona sama mówiła siostrom, że dodatkowe umartwienia nie są niezbędne. Wystarczyło dźwiganie krzyża, którego dostarcza codzienność.
Pielgrzymi, którzy już przybywają do Lasek, mogą nie tylko zwiedzić Izbę Pamięci i spędzić chwilę w kaplicy czy przy sarkofagu matki Elżbiety Róży Czackiej. Od niedawna czynne są także "Zakątek u Matki", czyli kawiarenka z multimedialną prezentacją Lasek i biogramu sługi Bożej, oraz sklepik z pamiątkami. W pierwszej można wypić doskonałą kawę czy przepyszny kompot z sezonowych owoców oraz posilić się ciastami wypiekanymi między innymi przez franciszkanki, w drugiej – zaopatrzyć się w książki i broszury o matce Czackiej, rękodzieło wykonane przez podopiecznych z Lasek czy z placówek misyjnych, a nawet miody z zaprzyjaźnionej pasieki lub własne konfitury. Z "Zakątka" i z Lasek nikt nie wyjedzie z pustymi rękami. Bo choć wiele tu rzeczy nowych, wciąż wszystko "po staremu". Zgodnie z przesłaniem matki, że "Dzieło to z Boga jest i dla Boga".