Redaktor naczelny "Więzi" Zbigniew Nosowski udzielił "Gazecie Wyborczej" wywiadu dotyczącego m.in. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Na naszych łamach skomentował go profesor tej uczelni Jacek Wojtysiak. Publikujemy tu odpowiedź red. Nosowskiego na ten komentarz. Prof. Wojtysiak zapowiedział, że odniesie się do niego w kolejnym tekście na gosc.pl.
Tylko zasłyszane slogany i uogólnienia?
Najbardziej nie zgadzam się z prof. Wojtysiakiem w ocenie decyzji komisji dyscyplinarnej w sprawie ks. Tadeusza Guza. Według mojego polemisty, „komisja postąpiła roztropnie. Władze uczelni wyraźnie odcięły się od antysemityzmu, a już samo postępowanie komisji było czytelnym wezwaniem oskarżonego do unikania w swych wypowiedziach gorszących sugestii lub podtekstów”. Ten pogląd ma niewiele wspólnego z rzeczywistym orzeczeniem komisji. Ona bowiem uznała – wbrew zgodnym opiniom historyków i wbrew nauczaniu Kościoła katolickiego – że wypowiedź ks. Guza na temat tzw. żydowskich mordów rytualnych „wpisuje się w dyskurs naukowy nad tym problemem, który, co należy podkreślić, ciągle pozostaje nierozstrzygnięty”, zaś autor „z profesjonalną dbałością przedstawił własną interpretację faktów historycznych”. Czyli wolnoć Tomku…
Słabością polemiki prof. Wojtysiaka jest zniekształcanie moich argumentów. Polemista dworuje sobie z mojego stwierdzenia, że KUL jest „obiektem ostracyzmu ze strony poważnych uczonych”. Przemilcza jednak podane przeze mnie (nawet w następnym zdaniu wywiadu!) przykłady: prof. Rocco Buttiglione, doktor honorowy KUL, w październiku 2020 r. w ostatniej chwili odwołał swój wykład inauguracyjny na tej uczelni; w tym samym miesiącu wielce zasłużony były rektor KUL ks. Andrzej Szostek, zerwał wszelkie kontakty z uczelnią. To naprawdę argumenty aż tak bardzo bez znaczenia, żeby zbywać je anegdotami?
Wojtysiak stawia mi również zarzut, że w kwestii punktacji czasopism naukowych powtarzam „zasłyszane slogany”. Tymczasem wskazując na uprzywilejowanie czasopism związanych z KUL przez ministra Czarnka, podkreślam, że podwyższenie punktacji czasopism teologicznych kontrowersji nie wywołało. Wyraźnie natomiast piszę i mówię o dwóch periodykach prawniczych. W obu przypadkach – czego wcześniej nie zauważano – wydawcą czasopism oraz ich redaktorem naczelnym jest prorektor KUL ks. Mirosław Sitarz, a dr Czarnek w pismach tych publikował swoje artykuły. Moje zarzuty są formułowane precyzyjnie. Nie są, jak twierdzi Wojtysiak, „fałszywymi uogólnieniami”.
Drobiazgiem wobec tego jest fakt, że polemista ma do mnie pretensję, iż nie podałem, że nagrodę abp. Dziędze przyznało Stowarzyszenie Absolwentów i Przyjaciół Wydziału Prawa KUL. Ta informacja w wywiadzie jednak jest, mówi o tym red. Wielowieyska – nie musiałem więc tego uzupełniać. Wielokrotnie natomiast wyjaśniałem, dlaczego – mimo formalnej odrębności – nie sposób oddzielić działań stowarzyszenia od działań uczelni: głównie chodzi o to, że prezes stowarzyszenia, ks. Mirosław Sitarz, jest obecnie prorektorem KUL ds. misji uniwersytetu, pozostającym w znakomitych relacjach z aktualnym ministrem edukacji i nauki.
Doceniam, że prof. Wojtysiak publicznie określa jako nieroztropną decyzję ks. Sitarza (choć jego nazwisko na wszelki wypadek w polemice nie pada) o przyznaniu nagrody biskupowi, wobec którego toczy się postępowanie kanoniczne (nazwisko biskupa też w polemice nie pada). Dziękuję również za wyrazy poparcia dla mnie w walce z kościelnymi zaniedbaniami.