Senator Jan Filip Libicki (PSL-Koalicja Polska zdecydował, że w głosowaniu nad wybranym przez Sejm Rzecznikiem Praw Obywatelskich posłem PiS Bartłomiejem Wróblewskim wstrzyma się od głosu.
Libicki we wtorek w porannym wywiadzie dla RMF FM pytany jak ostatecznie będzie głosował w sprawie Wróblewskiego powiedział, że wstrzyma się od głosu.
Dopytywany czy wie, co to oznacza w arytmetyce senackiej - prawdopodobne odrzucenie tej osoby odparł, że wie. "Jestem 16 lat parlamentarzystą" - zaznaczył.
Pytany, co w takim razie dalej zrobiłby z obsadą tej funkcji powiedział, że nie wie, ale pojawiła się ze strony szefa Porozumienia Jarosława Gowina kandydatura na RPO niezależnej senator Lidii Staroń. Jeśli ta kandydatura zostanie zaakceptowana przez Sejm, to przy głosowaniu w Senacie zachowa się tak jak zarekomenduje klub PSL-KP.
Przypomniał, że w sprawie Wróblewskiego będzie głosował inaczej niż klub - wstrzyma się, podczas gdy PSL-KP będzie głosowała przeciw tej kandydaturze.
Sejm powołał posła PiS Bartłomieja Wróblewskiego na urząd RPO 15 kwietnia. W głosowaniu przepadły kandydatury prawnika Sławomira Patyry i działacza społecznego Piotra Ikonowicza. By jednak kandydat Sejmu mógł objąć urząd Rzecznika, jego kandydaturę musi zaakceptować jeszcze Senat.
We wrześniu ub. roku upłynęła kadencja RPO Adama Bodnara. Zgodnie z ustawą o RPO mimo upływu kadencji Rzecznik nadal pełni swój urząd do czasu powołania przez parlament następcy. 15 kwietnia Trybunał Konstytucyjny orzekł jednak, że przepis ustawy, który na to zezwala, jest niekonstytucyjny. Straci on moc w połowie lipca.
Parlament wcześniej już trzykrotnie, bezskutecznie, próbował wybrać następcę Bodnara. Dwukrotnie jedyną kandydatką była mec. Zuzanna Rudzińska-Bluszcz, która była wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni, nie uzyskała ona jednak poparcia Sejmu. Za trzecim razem Sejm powołał na RPO kandydata PiS, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, jednak Senat nie wyraził na tę kandydaturę zgody.