Poza standardowym kontraktem z Pfizerem poprzez mechanizm europejski domówiliśmy 25 milionów dawek szczepionki - poinformował w czwartek minister zdrowia Adam Niedzielski. Jak wyjaśnił, 10 mln z tej puli trafi do Polski w pierwszym półroczu tego roku, a kolejne 15 mln w drugim.
Do Polski w poniedziałek zamiast planowanej dostawy 360 tysięcy dawek od Pfizera trafiło 176 tysięcy. To efekt planu zwiększenia mocy produkcyjnych przez koncerny Pfizer i BioNTech, wskutek którego tymczasowo zmniejszono dostawy. Powrót do harmonogramu ma nastąpić 25 stycznia, a dostawy od połowy lutego mają zostać zwiększone.
Minister zdrowia w TVN 24 zaznaczył, że obniżka w dostawach wydaje się przejściową sytuacją. "O ile wszystko będzie realizowało się tak, jak to jest zaplanowane" - zastrzegł.
Jak wyjaśnił, w harmonogramie dostaw Pfizera, który trafił do resortu w środę, potwierdzono, że obniżka dotyczy tylko tego tygodnia, a od połowy lutego dostawy będą zawierać te dawki, które teraz miały być dostarczone.
Zapytany, o ile więcej dawek będzie dostarczanych od połowy lutego, Niedzielski powiedział, że "do 400 tysięcy mają dojść dostawy przez dwa tygodnie".
Minister zwrócił uwagę, że jest także kwestia dodatkowych zakupów, których Polska dokonała poprzez mechanizm europejski. "W ciągu roku 2021 zadeklarowaliśmy chęć nabycia dodatkowych blisko 24 milionów dawek szczepionki. Poza tym standardowym kontraktem, jaki jest z Pfizerem" - podkreślił.
"Wstępnie mamy informację, że z tych 25 milionów 10 mln będzie (dostarczone) w pierwszym półroczu, a 15 mln w drugim" - zapowiedział Niedzielski.
Jak zapewnił, Polska kupiła dokładnie tyle, ile wynika z parytetu ludnościowego w UE, który wynosi 8,4 proc i jest podstawą rozliczania dostaw dla UE. "W dodatkowych 100 milionach wzięliśmy 8 z kawałkiem milionów, a w dodatkowych 200 mln wzięliśmy 16 mln" - wyliczał.
"Doliczając ten dodatkowy zakup Pfizera to będziemy mieli zakontraktowane ponad 80 mln dawek szczepień, co oznacza, że będziemy mieli szczepionki - a jedna z nich jest jednodawkowa - na ponad 40 mln Polaków, czyli w gruncie rzeczy więcej niż mamy obywateli, a szczepimy przecież tylko dorosłych" - podkreślił minister.