„Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja.
„Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą!”. Tak zaczyna się czytana dzisiaj Ewangelia i w tych kilku słowach Posłańca Bożego zawarta jest także tajemnica uroczystości Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. To jedna z najbardziej znanych i źle rozumianych doktryn Kościoła. Wprost dogmat ten głosi, że Maryja matka Jezusa została poczęta bez grzechu pierworodnego. Ale zaraz... jeżeli została uwolniona od tego grzechu, to czy jest w pełni człowiekiem, tak jak my wszyscy, którzy każdego dnia zmagamy się z piętnem grzechu pierwszych rodziców? Przecież została uwolniona od podejrzliwości wobec Boga, która doprowadziła do upadku Ewę, gdy posłuchała węża. Przecież ufała Bogu bezgranicznie, czego nie mógł powiedzieć o sobie Adam, kiedy prośbę Ewy postawił wyżej niż prawo dane ludziom przez Stwórcę w Edenie. Zatem co? Czy właśnie z tego powodu Maryja, będąc Niepokalaną, jest też nieludzką? Oczywiście, że nie. Chyba, że za ludzkie i zwyczajnie uznamy to, że stale grzeszymy wybierając zamiast miłości Boga, jakieś miłości tej namiastki. Jest raczej dokładnie na odwrót – ludzkie i zwyczajne powinno być nasze przylgnięcie do Stwórcy bez podejrzeń i wątpliwości. Dlatego właśnie Jezus w pełni zrealizował człowieczeństwo, stając się podobnym do nas – jak pisze św. Paweł w liście do Hebrajczyków - we wszystkim z wyjątkiem grzechu. Skoro więc jesteśmy dotknięci tym wewnętrznym pęknięciem, które jest skutkiem naszych własnych decyzji, to jakże moglibyśmy stać się naczyniem, które przyjęłoby Syna Bożego bez podtekstów, bez egoizmów? Zatem w tym jednym, konkretnym przypadku Maryi, by świętość, której nie potrafią oddać najwięksi mistycy, mogła zostać przyjęta, a nie zawłaszczona przez człowieka, w tym jednym przypadku potrzebny był cud. Jaki? Niepokalanego Poczęcia właśnie. I tutaj wracamy do potwierdzających tę intuicję słów Anioła Gabriela, od których wyszliśmy: „Bądź pozdrowiona, pełna łaski!”. „Pełna łaski” czyli - jak można ten zwrot również tłumaczyć - "niezwykle wyróżniona", "obdarzona przez Boga darem”. Wiara w to obdarowanie Maryi, w jej Niepokalane Poczęcie była tak silna na przestrzeni wieków, że w roku 1849 papież Pius IX wysłał listy do wszystkich biskupów. Chciał rozpoznać jak szeroka i głęboka jest pobożność i wiara w Niepokalane Poczęcie oraz upewnić się, że księża oraz lud pragną ogłoszenia dogmatu w tej kwestii. Stosunkiem 546 do 56 głosów biskupi poparli dogmat, który został ogłoszony 8 grudnia 1854 roku. Zaledwie 4 lata później potwierdziła go zresztą sama Maryja, gdy Bernadecie Soubirous przedstawiła się w Lourdes: „Jestem Niepokalane Poczęcie”.