Chrześcijańska formacja najmłodszych nie musi zamierać. Najmłodsi oazowicze chętnie spotykają się "na kamerkach".
Odwołane pielgrzymki, rekolekcje, imprezy religijne. Pojawia się obawa, czy najmłodsze pokolenie wróci do parafii, gdy zakończy się społeczna kwarantanna spowodowana pandemią koronawirusa. Jednym ze sposobów radzenia sobie z problemem jest utrzymanie kontaktu z grupą duszpasterską. Udaje się to członkom Oazy Dzieci Bożych działającej przy parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Koszalinie.
Spotkanie Oazy Dzieci Bożych z parafii ojców franciszkanów. Michał KoźmaJak zapewnia Michał Koźma, odpowiedzialny za ODB, izolacja oazowiczom niestraszna. Po Wielkanocy, gdy społeczna kwarantanna zaczęła się przedłużać i formacja oazowa została przerwana, animatorzy zaczęli nagrywać filmiki z katechezą i modlitwą dla oazowiczów. Ich zaś poprosili o przysłanie swoich zdjęć z własnoręcznie wykonanym napisem "Jezus żyje'. Pomysł chwycił i od razu było wiadomo, że maluchy chcą czegoś więcej. Tak zrodziły się spotkania oazowe "na kamerkach", za pośrednictwem łączy internetowych, gdy na ekranie widzą się i słyszą wszyscy uczestnicy.
Pierwsza "oaza kamerkowa" była rozmową o tym, jak każdemu mija kwarantanna, kolejne – realizacją rocznej formacji zgodnie z konspektami Ruchu Światło–Życie. Oczywiście po typowo formacyjnej części dzieci przedłużają rozmowy, żeby pobyć ze sobą na luzie, podobnie jak po spotkaniach w salce parafialnej.