Afrykę dzielą dwa do trzech tygodni od krytycznego uderzenia fali koronawirusa. Wg Komisji Gospodarczej Narodów Zjednoczonych ds. Afryki (ECA) kontynent potrzebuje awaryjnego bodźca ekonomicznego w wysokości 100 miliardów dolarów - informuje serwis africanews.com
Kwota ta wzmocniłaby środki zapobiegawcze, wspierając zarazem słaby na kontynencie system opieki zdrowotnej. Kraje Afryki mierzą się z brakiem personelu medycznego, a szpitale mają średnio 1,8 łóżka na 1000 osób, wynika z danych UNECA.
Afryka stanowiąc 1% globalnych wydatków na zdrowie, ponosi zarazem 23% ciężaru choroby - zwraca uwagę serwis.
Warto zauważyć, że problem koronawirusa na kontynencie podjęły również we współpracy istniejąca przy Unii Afrykańskiej, mająca swą siedzibę w Etiopii Africa Centers for Disease Control and Prevention (Africa CDC) oraz powstałe w Nigerii, centrum innowacji technologicznej Co-Creation Hub (CcHUB).
Celem jest opracowanie projektów komunikacyjnych na temat COVID-19, w oparciu o lokalne języki, w społecznościach wiejskich i podmiejskich, na kontynencie. Oczekuje się, że pomogą one docierać z informacją, a z drugiej strony będą zapobiegać dezinformacji, wzmocnią solidarność społeczną, a także będą przeciwdziałać społecznej stygmatyzacji.
Informacje na temat koronawirusa są aktualnie jednymi z najbardziej wyszukiwanych w internecie. Według danych Google, 30 marca Etiopia była globalnym liderem w wyszukiwaniu haseł związanych z koronawirusem.
Kilka dni wcześniej wysoką liczba wyszukiwań informacji nt. koronawirusa odnotowano w Ugandzie. Inne kraje afrykańskie, gdzie koronawirus zdominował internet to Kenia, Republika Południowej Afryki, Ghana i Nigeria. Ludzie szukają informacji na temat symptomów, lekarstw, interesują się tym, co dzieje się w Chinach i we Włoszech.
31 marca na kontynencie odnotowano już 5287 przypadków COVID-19 (w tym 172 śmiertelne) w 48 krajach.
Szczegółowe dane na: https://africacdc.org/