Motoparalotniarz zginął w sobotę na lotnisku sportowym w Rybniku-Gotartowicach. Miał 31 lat.
Zgłoszenie o wypadku dotarło do rybnickiej policji w sobotę 15 lutego po godzinie 10.00. Lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Niestety, reanimacja 31-letniego mężczyzny nie przyniosła skutku.
Mężczyzna miał kilkuletnie doświadczenie w lataniu paralotnią. Warunki do latania w sobotę 15 lutego były dobre.
Wypadek widziało niewielu świadków. Portal rybnik.com.pl cytuje swojego czytelnika, który twierdzi, że motoparalotniarz wpadł w korkociąg. "Zrobił trzy kółka i uderzył w ziemię" - czytamy.
Okoliczności zdarzenia bada prokuratura oraz komisja badania wypadków lotniczych.
Poprzedni śmiertelny wypadek z udziałem motolotni w pobliżu lotniska w Rybniku-Gotartowicach wydarzył się w 2013 roku. Z powodu awarii silnika zginęli wtedy pilot i jego pasażer.