Kościół popiera i promuje patriotyzm rozumiany jako miłość i szacunek dla ojczyzny. Jednak krytycznie postrzega nacjonalizm, a szczególnie skrajne jego formy, gdyż na szczycie hierarchii wartości stawiają one naród, co prowadzić może do swego rodzaju bałwochwalstwa. Refleksja na ten temat trwa w Kościele już ponad 100 lat.
Ostatnio opublikowane zostało - pierwsze na polskim rynku - kompendium nauczania Kościoła o patriotyzmie i nacjonalizmie, pt. „Naród. Ojczyzna. Patriotyzm”, opracowane przez zespół ekspertów skupionych wokół Katedry Katolickiej Nauki Społecznej i Socjologii Religii Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu pod przewodnictwem ks. dr hab. Grzegorza Sokołowskiego. Wydawcą jest Fundacja Obserwatorium Społeczne i Wydawnictwo TUM. Kompendium zawiera zbiór najważniejszych wypowiedzi Magisterium Kościoła i polskiego Episkopatu na ten temat.
Kościół a nacjonalizm
Pojęcie nacjonalizmu jest wynalazkiem dopiero XIX wieku. Poczynając od średniowiecza, przez kilkaset lat Europa nie znała pojęcia narodu we współczesnym znaczeniu. W Europie można było natomiast wyróżnić różne, ponadnarodowe kręgi kulturowe i językowe: iberyjski, romański, germański, węgierski, ruski czy polski. Ten ostatni tworzyła wieloetniczna Rzeczpospolita Obojga Narodów, w której dominującym i scalającymi elementami była kultura i język polski. Wówczas tworzyło się pojęcie patriotyzmu jako związku z własną ojczyzną (patria). Takie rozumienie miłości lokalnej ojczyzny popierał w swych pismach m. in. św. Tomasz z Akwinu.
Natomiast początki myślenia Europejczyków w kategoriach narodowych przypadają na epokę romantyzmu. Było to emocjonalne przywiązanie do własnego ludu, jego kultury i spuścizny duchowej. Propagowało go wielu pisarzy i poetów tego okresu, z polskimi wieszczami narodowymi na czele. Natomiast pojęcie „nacjonalizmu” powstaje w drugiej połowie XIX, a oznacza zazwyczaj egoistycznie rozumiany "interes narodowy", w opozycji do innych narodów. Jego filozoficzną podbudowę stwarzał ówczesny darwinizm społeczny, charakteryzujący się pojmowaniem życia społecznego w kategoriach walki jako motoru rozwoju historycznego.
Nic dziwnego, że takie pojmowanie miłości ojczyzny spotkać się musiało z krytyką Kościoła. Leon XIII, wielki papież społecznik, w encyklice „Sapientae Christianae. O obowiązkach chrześcijan jako obywateli” z 1890 r., potwierdzał potrzebę miłości ojczyzny ze strony każdego obywatela aż do gotowości oddania życia, ale podkreślał, że musi być to miłość wolna od nienawiści. Stawiał ją na równi i z miłością do Kościoła, jako ośrodka wyznaczającego zasadniczy katalog wartości życia społecznego.
Jego następca Pius X w liście apostolskim z 11 kwietnia 1909 r. wyjaśniał podobnie, że „Patriotyzm nie jest nienawiścią do innych narodów, lecz miłością, która zapewnia w naszym sercu pierwsze miejsce naszemu krajowi i naszym rodakom”.