Wśród uczestników ogólnopolskiej modlitwy nie mogło zabraknąć wiernych z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Starej Wsi. Wraz z proboszczem ks. kan. Grzegorzem Thenem zaprosili do niej pod potężny krzyż, górujący nad całą okolicą.
Ich modlitwie przewodniczył dziekan wilamowicki ks. prał. Stanisław Morawa, a sens znaku krzyża wyjaśniał ks. dr Szymon Tracz.
Wezwanie Podwyższenia Krzyża Świętego noszą zarówno istniejąca tu już w XIV wieku parafia, jak i dobiegający wkrótce 500-lecia drewniany kościół. Wyrazem szczególnej miłości do Chrystusowego krzyża stała się potężna, ważącą ponad 8 ton i mierząca 31 metrów, metalowa konstrukcja krzyża wzniesionego na wzgórzu ponad świątynią i miejscowością w 2000 roku. Pomalowany na biało, ozdobiony symbolem serca i podświetlony - stał się dla mieszkańców całego regionu widocznym z daleka przewodnikiem na drogach życia i wiary.
- Co noc wystarczy spojrzeć, aby przypomnieć sobie, co dla nas jest i powinno być najważniejsze - przyznają parafianie, a proboszcz ks. kan. Grzegorz Then dodaje, że właśnie takie były intencje budowniczych, którzy blisko 20 lat temu krzyż stawiali.
- Dzisiaj stoimy tu w ramach ogólnopolskiej akcji Polska pod Krzyżem. To jeden z siedmiu krzyży w naszej diecezji, pod którymi zbierają się ludzie i modlą, czyniąc pokutę w intencji ojczyzny i prosząc o miłosierdzie Boże dla nas - mówił ks. Then. Jak dodawał, stojąc w tym malowniczym miejscu można dostrzec dwa inne krzyże na wzgórzach: jeden na Hrobaczej Łące w Kozach, a drugi na Trzech Lipkach w Starym Bielsku. - Wszystkie trzy krzyże łączy ta sama odległość: 11,5 kilometra, tworząc idealny trójkąt. Tak się stało, choć nikt się nie umawiał - przypominał ks. Then, witając zgromadzonych kapłanów i wiernych z całego dekanatu, w tym pielgrzymów z Wilamowic, którzy modlili się już w drodze, a na miejscu poprowadzili Różaniec i Koronkę do Miłosierdzia Bożego.
Sprawowanej pod krzyżem Eucharystii przewodniczył proboszcz i dziekan wilamowicki ks. prał. Stanisław Morawa, a homilię wygłosił ks, dr Szymon Tracz, który w ciągu całego tygodnia prowadził w Starej Wsi misje święte.
- Dotarliśmy pod ten krzyż razem z całą naszą ojczyzną. Na ołtarzu umieściliśmy relikwie Krzyża Świętego, które od wieków czczone są w tej wyjątkowej świątyni, dla której wybrano wezwanie Podwyższenia Krzyża Świętego. W ten oto sposób przodkowie chcieli zaznaczyć, że w tym znaku pokładają swoją nadzieję na dziś i na przyszłość. Dlatego też krzyż tak mocno jest obecny w naszym chrześcijańskim życiu, a stawiając go na grobach naszych bliskich osób w tym znaku upatrujemy także naszej nadziei na przyszłość dla nich - mówił w homilii ks. dr Tracz.
- Człowiek wierzący, patrząc na krzyż, musi uświadamiać sobie, że Bóg w Chrystusie nie chciał pozostać tylko w naszym ziemskim życiu, lecz przełamuje jego granice, wkraczając w nowy obszar po tamtej stronie śmierci. Nie idzie już z nami, lecz wyprzedza nas i trzyma pochodnię, aby dodać nam odwagi w podążaniu za Nim - dodawał kaznodzieja, przytaczając biblijne argumenty, pomagające zrozumieć sens krzyża jako znaku naszego zbawienia.
Przed ołtarzem znalazł się kosz z drewnianymi miniaturkami starowiejskiego krzyża, które wierni mogli zabrać na zakończenie modlitwy.