Biskup z Wrocławia w czwartkowy poranek przewodniczył w Taizé Mszy św. Dzień wcześniej brał udział w spotkaniu biblijnym i w grupie dzielenia z pielgrzymami z Sulistrowic.
– Nazwałbym to miejsce Górą Tabor młodych z całego świata – dodaje. – Mogą tu wykrzyczeć wspólnie: Dobrze, że tu jesteśmy. Po tygodniu wracają z tej góry, by zmierzyć się ze swoimi codziennymi problemami. A młodzi mają bardzo poważne problemy – często bagatelizowane przez starszych. Młody człowiek pozostaje zbyt często niewysłuchany – a on nie chce Kościoła, w którym ciągle jest tylko pouczany, ale nikt go w nim nie słucha. Papież Franciszek zachęca, by nauczyć się słuchać człowieka, towarzyszyć mu, a potem dopiero rozeznawać. My natomiast często od razu chcemy rozeznawać, a nie słuchamy, nie towarzyszymy.
– Akurat na tę Górę Tabor przyjechali młodzi spod Ślęży, naszej dolnośląskiej Góry Tabor – mówi. – Podczas gdy mieliśmy nasze spotkanie w małej grupie, jeden z chłopców grał na skrzypcach. Nagle przybiegła dziewczyna z Hiszpanii. Stwierdziła, że musieli przerwać swoje spotkanie w grupce, gdy usłyszeli tak piękną muzykę. Ona sama bardzo się wzruszyła, gdy usłyszała język polski. Jest, jak mówi, zakochana w Polsce. Uściskała Polaka, podziękowała mu. Doświadczyliśmy, jak bardzo możemy kogoś ubogacić. Z drugiej strony i my możemy wiele zaczerpnąć od innych. Nie mamy monopolu na Kościół. Jesteśmy jego cząstką – bardzo piękną. Inni też mają swoje bogactwo.
Bp Jacek przewodniczył porannej Mszy św. w czwartkowy poranek w Taizé. Agata Combik /Foto Gość– Wprowadzenie biblijne, w którym uczestniczyłem, dotyczyło uzdrowienia paralityka, który 38 lat przebywał nad sadzawką i czekał na człowieka, który by go do niej wprowadził – wspomina bp Jacek. – I my często szukamy pomocy u innych ludzi, a nie widzimy, że problem jest w nas. Sparaliżowany człowiek czekał na uzdrowienie 38 lat – to prawie 40. Ta liczba ma w Biblii szczególne znaczenie. 40 dni Mojżesz się modlił, 40 lat trwała wędrówka przez pustynię. Człowiek sparaliżowany nie potrafi znaleźć rozwiązania, zapomina, że Bóg jest blisko.