W czwartek zaproponujemy konkretną formułę dotyczącą okrągłego stołu w sprawie oświaty; pierwsza sesja odbędzie się prawdopodobnie w przyszłą środę, czwartek lub w piątek - poinformował we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
Przekazał, że zaproszenie do udziału otrzymają m.in. związkowcy, organizacje pozarządowe, pedagodzy, rodzice i osoby z opozycji.
"Właśnie teraz pracujemy nad tym, żeby w czwartek zaproponować konkretną formułę. Przede wszystkim chcemy, żeby w sposób obiektywny wyłonione były reprezentacje organizacji, które zajmują się edukacją, tzw. organizacji pozarządowych i reprezentacja rodziców" - powiedział szef rządu na konferencji prasowej.
"Mamy oczywiście wypracowane zasady zapraszania związkowców, bo wiadomo, że są tym bardzo zainteresowani, ale też pedagodzy, wychowawcy, nauczyciele. () Nawiążę też do pytania. Tak, chcielibyśmy zaprosić także osoby z opozycji, żeby brały w tym udział na zasadzie absolutnie pełnej, równoprawnej, merytorycznie" - dodał.
Jak przekazał, prawdopodobnie w przyszłą środę, czwartek lub w piątek zorganizowana byłaby pierwsza sesja okrągłego stołu. "Takie mamy kalendarium na dziś przyjęte, przedyskutowane na Radzie Ministrów" - poinformował premier.
W poniedziałek 8 kwietnia rozpoczął się zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności.
ZNP i FZZ początkowo upominały się o tysiąc zł podwyżki, obecnie postulują 30 proc. podwyżki rozłożonej na dwie tury - 15 proc. od 1 stycznia i 15 proc. od 1 września br. Krajowa Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" negocjowała m.in. podwyżkę wynagrodzeń w wysokości 15 proc. od stycznia 2019 r. oraz zmianę systemu wynagradzania, według którego pensje nauczycieli byłyby bezpośrednio powiązane z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej.
7 kwietnia porozumienie z rządem zawarła tylko oświatowa Solidarność. ZNP i FZZ je odrzuciły. Porozumienie zawarte przez rząd z "S" zakłada w sumie prawie 15 proc. podwyżki w 2019 r. - 9,6 proc. we wrześniu (pierwotnie ten etap podwyżek miał wynieść 5 proc. i być wypłacony w styczniu 2020 r., rząd zaproponował przyspieszenie i wzrost) plus wypłacona już 5-procentowa podwyżka od stycznia. Porozumienie zakłada też m.in. skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł, zmiany w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji.
Podczas negocjacji rząd zaproponował także związkom zawodowym kontrakt społeczny dla grupy zawodowej nauczycieli, obejmujący podwyżki i zmianę warunków pracy. Nauczyciel dyplomowany po wprowadzeniu zmian otrzymałby w kolejnych latach, w wariancie pensum 22 h w 2020 - 6128 zł, 2021 - 6653 zł, 2022 - 7179 zł, 2023 - 7704 zł. W przypadku ustalenia pensum na poziomie 24 h (poziom średniej OECD) nauczyciel dyplomowany mógłby liczyć średnio na następujący wzrost wynagrodzenia 2020 - 6335 zł, 2021 - 7434 zł, 2022 - 7800 zł, 2023 - 8100 zł.
Zwiększenie pensum byłoby kroczące i obejmowało cykliczne jego podnoszenie co roku, wraz z przyznaną podwyżką, aż do osiągnięcia pułapu 22 (lub 24) godzin przy tablicy w 2023 r. Założenia obejmują także prognozę naturalnych odejść nauczycieli z zawodu (m.in. w związku z emeryturą). Średnia odejść z lat 2010-2018 wynosi w granicach 25-30 tys. rocznie, a 80 proc. odchodzących nauczycieli nie jest zastępowana. Rząd ocenia, że szacunki sugerują, że pozwala to na wprowadzenie zmian bez jakiejkolwiek dodatkowej redukcji kadry.