Zamknijmy na chwilę oczy. Zamknijmy je i wyobraźmy sobie kogoś, o kim ludzie mówią : niemy wół. Skoro wół to pewnie będzie miał zwalistą sylwetkę. Jest potężny, może nawet gruby i raczej powolny.
Św. Tomasz z Akwinu brewiarz.pl Zamknijmy na chwilę oczy. Zamknijmy je i wyobraźmy sobie kogoś, o kim ludzie mówią : niemy wół. Skoro wół to pewnie będzie miał zwalistą sylwetkę. Jest potężny, może nawet gruby i raczej powolny. Gdyby było inaczej mówiono by o nim byk. Wściekły, potężny, pełen energii. Tymczasem mamy do czynienia z wołem. I to niemym, czyli takim, który raczej milczy, a odzywa się od wielkiego dzwonu. Tacy ludzie zwykle odsuwani są dzisiaj na margines. Nie zmieszczą się w ubrania typu slim, nie prezentują się dobrze w telewizji śniadaniowej. Jednak ten niemy wół o którym dzisiaj myślę, a którego Kościół dzisiaj wspomina, tak zaryczał przez swoją naukę, że od 800 lat jego głos jest niezmiennie słyszany. Żaden celebryta o smukłej sylwetce i gładkiej mowie nie może nawet pomarzyć o takim sukcesie. Nota bene dzisiejszy patron też o nim nie marzył. Jego największą pasją była prawda. Poznawanie jej, zgłębianie, porządkowanie i przekazywanie innym w jak najbardziej przystępny sposób. To stąd wzięły się jego najbardziej monumentalne, wielotomowe dzieła : Summa contra gentiles, czyli apologia wiary przeciwko poganom i Summa teologiczna. Szczególnie ta ostatnia stanowi brawurową koncepcję przedstawienia panoramy całej nauki filozofii i teologii katolickiej w jednym zdumiewająco zwartym systemie. Systemie, który nadal pomimo upływu 8 wieków, stanowi punkt odniesienia dla humanistów. Może więc i dzisiejszy patron miał wielką sylwetkę, ale głowę miał z całą pewnością większą. Zresztą bezbłędnie dostrzegł to jego mistrz z okresu studiów w Kolonii, św. Albert Wielki, bo to on powiedział o nim : "Nazywamy go niemym wołem, ale on jeszcze przez swoją naukę tak zaryczy, że usłyszy go cały świat". Ale dzisiejszy patron nie tylko posiadał niewyobrażalną wiedzę, której dał wyraz w tysiącach zapisanych stron i setkach wykładów. Był także święty w znaczeniu czysty, niewinny. Wiedza nie karmiła jego ego. Dlatego zasłużył w pełni na tytuł największego świętego wśród uczonych i największego uczonego pośród świętych. O kim mowa? Czy znacie państwo nie tylko jego imię ale też przydomek? To św. Tomasz z Akwinu popularnie zwany Akwinatą.