Izba Reprezentantów ostatecznie zatwierdziła w środę zgłoszoną z inicjatywy Białego Domu ustawę o reformie systemu karnego. Wcześniej we wtorek ustawę o reformie systemu karnego stosunkiem 87 głosów "za" do 12 "przeciw" przyjął Senat.
Zatwierdzeniu ustawy byli przeciwni prawicowi republikaninie, których zdaniem przyjęcie ustawy jest poważnym ustępstwem w walce z przestępczością.
Prezydent Donald Trump, dla którego zatwierdzenie cieszącej się poparciem ustawodawców z obu partii reformy karnej jest dużym zwycięstwem ustawodawczym, zapowiedział, że podpiszę tę ustawę.
Ustawa "poprawi bezpieczeństwo naszych społeczności; da nadzieję i drugą szansę tym, którzy na to zasłużyli" - napisał na Twitterze prezydent Trump po przyjęciu ustawy o reformie systemu karnego.
Prezydent w swoim wpisie na Twitterze, zwrócił uwagę, że "wprowadzenie ustawy w życie pozwoli na rozładowanie przepełnionych amerykańskich więzień i tym samym pozwoli na zaoszczędzenie miliardów dolarów".
Obecnie w amerykańskich więzieniach wyroki odsiaduje rekordowa liczba 2,3 mln. skazanych; ok. 57 proc. przebywa w więzieniach stanowych, a w więzieniach federalnych ok. 10 proc.
Ustawa zaaprobowana przez Kongres w czwartek zmierza nie tylko do rozładowania przepełnionych federalnych zakładów karnych, ale przed wszystkim do zmiany filozofii karania w Stanach Zjednoczonych.
Ustawa, której jednym z pomysłodawców był Jared Kushner, zięć i wysokiej rangi doradca prezydenta Trumpa, w przeciwieństwie do takich regulacji przyjętych przez Kongresu w przeszłości, kładzie większy nacisk na działania zmierzające do zmniejszenia przypadków recydywy, do resocjalizacji skazanych, a nie jak to miało miejsce w przeszłości, na coraz bardziej surowe kary.
Zdaniem krytyków amerykańskiego systemu penitencjarnego, przepełnienie amerykańskich więzień jest rezultatem właśnie drakońskich kar wprowadzanych od lat 80. ubiegłego stulecia w ramach "wojny z narkotykami", kiedy to zaostrzone zostały kary za wszystkie przestępstwa związane z narkotykami, jak np. posiadanie większej ilości marihuany, a także została wprowadzona naczelna zasada "do trzech razy sztuka".
Zasada ta zobowiązuje sędziów federalnych do automatycznego skazania na karę dożywotniego więzienia każdej osoby, która po raz trzeci została uznaną winną popełnienia poważnego przestępstwa - a za takie uważane są wszystkie przestępstwa związane z posiadaniem, przemytem czy handlem narkotykami, nawet jeśli nie zostały popełnione z użyciem przemocy.
Ustawa zatwierdzona ostatecznie przez Izbę Reprezentantów w czwartek przewiduje złagodzenie wyroków wydanych w ramach zasady "do trzech razy sztuka" z dożywocia do kary 25 lat więzienia, wprowadzenia aresztów domowych wobec skazanych za mniej szkodliwe przestępstwa, osadzanie skazanych w więzieniach federalnych bliskich miejsca zamieszkania ich rodzin oraz zwiększenie liczby programów resocjalizacji i leczenia odwykowego skazanych uzależnionych od narkotyków.
Ok. 2600 osób skazanych przed sierpniem 2010 roku za posiadanie, zażywanie bądź handlowanie "crackiem" - spalalną formą kokainy, będzie mogło starać się o złagodzenie wyroków.
Epidemia "cracku", powodująca silne uzależnienie nawet przy pierwszym kontakcie z tym narkotykiem, dotknęła w o wiele większym stopniu dzielnice zamieszkiwane przez Afroamerykanów niż zamieszkiwane przez białą ludność przedmieścia amerykańskich miast.
Historyczna reforma systemu karnego przyjęta w czwartek obejmuje tylko skazanych odsiadujących kary w więzieniach federalnych.
Zdaniem ekspertów reforma ta pozwoli na szybsze zwolnienie ok. 53 tysięcy skazanych z federalnych zakładów karnych.