W tych dniach rozpoczęto na Filipinach nowennę przed uroczystością Narodzenia Pańskiego. Została rozpoczęta nabożeństwem odprawianym o świcie. Tradycja tej Mszy nazywanej Simbang Gabi (nabożeństwo nocne) sięga XVII wieku i należy do jednej z najstarszych tamtejszego Kościoła. Mszy w katedrze Niepokalanego Poczęcia w Manili przewodniczył kard. Luis Antonio Tagle. Wskazując na postać św. Jana Chrzciciela przestrzegał wiernych przez niepokojem, chuligańskim zachowaniem oraz nadużywaniem władzy. To są postawy, które nie pozwalają ludziom poczuć się szczęśliwymi.
Kard. Tagle podkreślił, że nie należy posługiwać się władzą, aby okazywać nieuprzejmość. Nie powinna ona służyć wywieraniu presji i wymuszaniu. Nie wolno wykorzystywać władzy do formułowania fałszywych oskarżeń i pomniejszania dobrego imienia. Pełnienie ważnej funkcji nie daje prawa do niszczenia kogokolwiek.
Wielu odczytało te słowa jako odnoszące się do postawy, jaką niedawno zaprezentował filipiński prezydent Rodrigo Duterte. Kilka razy publicznie zaatakował on liderów lokalnego kościoła, którzy pozwolili sobie na krytykę jego administracji. Nazwał biskupów wręcz „bezużytecznymi” oraz zachącał wiernych do ich wyeliminowania.
Tradycyjna nowenna przygotowuje katolików filipińskich na Boże Narodzenie oraz wyraża wiarę, że Bóg wcielił się w Jezusie, umarł i zmartwychwstał. Ta adwentowa Eucharystia znana jest również jako: „Msza wczesnego świtu” lub „Msza daru”. Ten zwyczaj łączy całą wspólnotę wraz z rodakami przebywającymi poza granicami kraju. Ponad 10 milionów Filipińczyków pracuje bowiem na emigracji. To jest „ofiara z miłości”, która wzywa do wczesnego wstania w normalny dzień roboczy i ukazuje głębokie katolickie korzenie ludu filipińskiego.