Habit o. Pio po raz pierwszy opuścił Włochy. Niezwykła relikwia nawiedziła sanktuarium na Gocławiu. Nagle zgasło światło...
Relikwie świętego stygmatyka przywiezione zostały prosto z San Giovanni Rotondo we Włoszech przez pięciu braci mniejszych kapucynów z prowincji Foggia. Niezwykła relikwia po raz pierwszy opuściła Italię, a i tam pokazywana jest bardzo rzadko, zaledwie raz w roku, w rocznicę otrzymania stygmatów przez o. Pio, czyli 20 września. Wraz z szatą stygmatyka po Polsce peregrynują jego rękawiczka, która zakrywała krwawiące rany, oraz chusta, która przykrywała ranę na sercu.
- W tym habicie św. Ojciec Pio otrzymał stygmaty, rękawem zakrywał je nawet przed przełożonymi. Tą rękawiczką zakrywał je później, aż do swojej śmierci w 1968 roku. Niezwykła szata świętego odwiedziła już Szczecin, Poznań i Niepokalanów. Nawiedzi również celę śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego, bowiem istnieje niezwykłe duchowe powinowactwo między tymi świętymi. Sam o. Pio poświęcił się jako ofiara za wszystkich, którzy zmarli w Auschwitz. Po Warszawie habit o. Pio nawiedzi też Terliczkę koło Rzeszowa, Łagiewniki oraz Wspólnotę Domu Rekolekcyjnego w Tenczynie, gdzie pozostaną rękawiczka oraz chusta - mówi br. Zdzisław Duma, asystent prowincjalny grup modlitwy Ojca Pio Polski Północnej, który pielgrzymuje wraz z relikwiami.
Peregrynacja relikwii świętego stygmatyka jest ostatnim wydarzeniem Roku Jubileuszu Ojca Pio organizowanego w naszej ojczyźnie przez Zakon Braci Mniejszych Kapucynów Prowincji Krakowskiej. Obecny rok jest dla wszystkich czcicieli św. Ojca Pio wyjątkowym czasem, przeżywanym jako 100. rocznica otrzymania przez niego stygmatów oraz 50. przejścia do domu Ojca.
Mszy św. rozpoczynającej nawiedzenie relikwii św. o. Pio na Gocławiu przewodniczył bp Marek Solarczyk.
- Ta szata i rękawiczka, którą miał święty o. Pio na swoich dłoniach, sprawując Eucharystię, udzielając rozgrzeszenia, błogosławiąc, ale i jedząc, witając się z innymi, dotykając klamki, to znak, że nasze życie powinno być w każdym momencie źródłem Bożego błogosławieństwa - mówił biskup warszawsko-praski.
Tuż przed przybyciem relikwii w kościele na kilka minut całkowicie zgasło światło.
- Diabeł będzie nam przeszkadzał - skomentował z powagą kustosz sanktuarium św. o. Pio na Gocławiu, ks. prał. Andrzej Kuflikowski. Witając relikwie, zwracał z kolei uwagę, że dzisiejszemu człowiekowi te znaki mówią przede wszystkim to, że nie ma innej drogi do nieba niż sakramenty, niż konfesjonał i Eucharystia, których niewolnikiem był święty z Pietrelciny. - Ile te szaty wchłonęły krwi? Ile razy ta rękawiczka błogosławiła i rozgrzeszała w konfesjonale? - pytał kustosz.
Jeszcze w piątek Mszę św. w intencji wszystkich grup św. Ojca Pio dla Warszawy i okolic odprawił przy relikwiach arcybiskup Salvatore Pennacchio, nuncjusz apostolski w Polsce. Siostra Anna Czajkowska wygłosi konferencję „Niepokalana, św. o. Pio i dusze czyśćcowe”. Czas między Mszami św. wypełniły modlitwa indywidualna i Różaniec.
Piątkowe adoracje przy relikwiach św. ojca Pio zakończą się Mszą św. o północy. W uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP Msze św. przy relikwiach będą sprawowane o 7.00. 8.00. 9.00 i 12.00 (Godzina Łaski), Wykład „Św. Ojciec Pio i ks. Dolindo" w sobotę o 10.00 poprowadzi Joanna Bątkiewicz-Brożek, autorka książki „Jezu, Ty się tym zajmij”. Biskup Romuald Kamiński 8 grudnia Mszą św o 12, w Godzinie Łaski, uroczyście zakończy Rok św. Ojca Pio.