W Orlim Gnieździe w Szczyrku spotkali się uczestnicy tej, odbywającej się po raz pierwszy, imprezy dla cyklistów. Festiwal przyciągnął rowerzystów dosłownie w każdym wieku...
Beskid Bike Festival, organizowany w tym roku po raz pierwszy przez Centrum Kongresów i Rekreacji Orle Gniazdo, przyciągnął wielu zainteresowanych rodzinnym i aktywnym spędzaniem wolnego czasu. Najpierw pojechali w familijnym rajdzie rowerowym, po wspólnym starcie w centrum Szczyrku.
- Można było się przekonać, że Orle Gniazdo rzeczywiście usytuowane jest wysoko - przyznawali mocno zdyszani po pokonaniu stromych podjazdów. Na mecie, oprócz nagród i gratulacji czekały kolejne atrakcje: pokazy rowerowej akrobatyki, a także możliwość obejrzenia wystawy producentów i dystrybutorów rowerów oraz sprzętu, odzieży i akcesoriów dla rowerzystów. Był też posiłek w specjalnym, przygotowanym na odwiedziny cyklistów, Grill Bike Barze...
Najserdeczniejsze gratulacje od organizatorów odebrali dwaj bielszczanie: trzyletni Igor i jego starszy brat, 5-latek Wiktor, którzy mimo trudnej trasy wytrwale podążali na swoich rowerkach razem z tatą do samej mety. - Jestem z nich bardzo dumna, choć oczywiście najmocniej zachęca ich do jazdy na rowerze tata - mówiła mama, oczekująca na małych cyklistów na mecie pod Orlim Gniazdem. Igorkowi było najtrudniej, bo jego rowerek nie przewidywał pedałowania i mógł się tylko odpychać nóżkami, a trasa prowadziła pod górę. Jednak wykazał wielką determinację, dotarł do linii mety. - Aż strach pomyśleć, co to będzie, kiedy przesiądzie się na prawdziwy rower - żartowali kibice...
Zadowoleni na metę dotarli także nieco starsi rowerzyści. - Pierwszy Beskid Bike Festival pokazał, że ciekawe trasy mamy na wyciągnięcie ręki i że fajnie jest mierzyć się z tymi wyzwaniami wspólnie. Mamy nadzieję, że odbędą się kolejne takie imprezy - podkreślali uczestnicy rajdu.