Poruszające świadectwa Bożej opieki w Kazachstanie przedstawił kobietom w Piekarach abp Tomasz Peta, tegoroczny kaznodzieja. W kazaniu upomniał się też o obronę rodziny i życia nienarodzonych.
Rozmnożenie ryb
Pierwsza z nich dotyczy cudownego połowu ryb w Oziornoje w marcu 1941 r. Ryby uratowały Polaków deportowanych do Kazachstanu w 1936 r. od śmierci głodowej.
- Jednym z miejsc deportacji naszych rodaków było dzisiejsze narodowe sanktuarium katolików Kazachstanu - Królowej Pokoju w Oziornoje. Wysiedleni na step Polacy od pierwszego dnia chwycili za różaniec. Przy dużej śmiertelności, zwłaszcza dzieci i starców, nie przeklinali swych prześladowców, lecz modlili się. Nie znając przyszłości, oddawali wszystko w ręce Boga w modlitwie różańca. Ekstremalnie trudne warunki stały się jeszcze gorsze, gdy rozpoczęła się II wojna światowa - mówił abp T. Peta.
- Głód zaczynał się zadomawiać w stepowych ziemiankach. Wówczas w marcu 1941 r., począwszy od 25 marca, w ciągu kilku dni powstało na skraju wioski z topniejącego śniegu ogromne jezioro (5 km długości do 7 m głębokości). Jezioro to bardzo szybko napełniło się niewyobrażalną ilością ryb. Mieszkańcy Oziornoje przyjęli to wydarzenie jak znak, jako odpowiedź Pana Boga na ich modlitwy - dodał.
Chwilę później opowiedział o kolejnym niezwykłym zjawisku, jakie miało miejsce w zeszłym roku. - Po wojnie jezioro wyschło. Na tym miejscu orano nawet i siano. Na 100 lat Fatimy jezioro powstało jednak ponownie. Ponowił się także cud z rybami. Ostatniej zimy łowiono tam ryby tonami - wyjaśnił.
Druga przytoczona przez abp. Astany historia dotyczy życia i posługi Polaka, bł. ks. Władysława Bukowińskiego, nazywanego dziś Apostołem Kazachstanu.