Nagrodę metropolity katowickiego otrzyma 93-letni prof. Mieczysław Chorąży, wybitny onkolog, który w powstaniu warszawskim o mało nie stracił ręki.
O przyznaniu tej ważnej dla Górnego Śląska nagrody profesorowi Chorążemu poinformował 17 sierpnia - w uroczystość św. Jacka - w katedrze w Katowicach arcybiskup Wiktor Skworc.
Lux ex Silesia to nagroda metropolity górnośląskiego. Oznacza „Światło ze Śląska”. Tak nazywany był św. Jacek, patron metropolii górnośląskiej - łączącej trzy górnośląskie diecezje: katowicką, gliwicką i opolską.
Prof. Mieczysław Chorąży jest światowej sławy naukowcem, współtwórcą renomy Centrum Onkologii w Gliwicach. Przez 32 lata kierował w nim Zakładem Biologii Nowotworów. Zanim jednak zaczął studiować medycynę, w czasie wojny przeszedł przez dramatyczne chwile.
Ranny w powstaniu
Urodził się w 1925 roku w Janówce koło Białej Podlaskiej. Wojna, która wybuchła, gdy miał 14 lat, przerwała jego „regularną” edukację - ale młody Mietek nadal intensywnie uczył się na „tajnych kompletach”, między innymi w Warszawie. W 1942 r. jako 17-latek został zaprzysiężonym członkiem Armii Krajowej. Tajną podchorążówkę skończył ze stopniem kaprala. Został dowódcą drużyny w batalionie „Baszta”.
Bił się z Niemcami w powstaniu warszawskim i został dwukrotnie ranny. W czasie walk na Mokotowie poważnie oberwał w rękę. W pierwszej chwili pomyślał wtedy: „Już po mojej medycynie”. Na szczęście kończynę udało się uratować. Jeszcze w 1944 r. został odznaczony m.in. Krzyżem Walecznych, przyznawanym za męstwo i odwagę w boju.