- Ta sprawa zmusza do refleksji - uważa Mariella Enoc, dyrektor watykańskiego szpitala, który chciał przyjąć Alfiego Evansa.
Szefowa pediatrycznego szpitala z Rzymu wyraziła wielki ból po śmierci chłopca, który zmarł kilka dni po odłączeniu od aparatury i zaprzestaniu odżywiania.
Dyrektor Enoc, która na prośbę papieża Franciszka zabiegała o przewiezienie chłopca do Włoch, powiedziała: - Teraz należy zacząć prawdziwą międzynarodową refleksję i zebrać razem naukowców, lekarzy, rodziny i instytucje po to, aby nigdy więcej nie powtórzyły się takie spory i batalie ideologiczne.
Watykański szpital zabiegał o możliwość przyjęcia Alfiego, by kontynuować diagnostykę i opiekę nad chłopcem. Enoc specjalnie pojechała w tym celu do Liverpoolu, ale nie została wysłuchana przez kierownictwo placówki, w której znajdował się Alfie. Rząd Włoch przyznał chłopcu włoskie obywatelstwo, a ministerstwo obrony udostępniło samolot. Brytyjski sąd zakazał przenosin chłopca do Włoch.
Alfie cierpiał na niezdiagnozowaną chorobę neurologiczną i przebywał w szpitalu Alder Hey w Liverpoolu. Dr Izabela Pałgan, polska lekarka, która w styczniu badała chłopca powiedziała, że maluch reagował wówczas na bodźce i miał kontakt z rodzicami. W poniedziałek Alfie został odłączony od aparatury. Zaprzestano też odżywiania malucha. W nocy z piątku na sobotę chłopiec zmarł.