Przeżywając misterium męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, Kościół od IV w. kładzie szczególny akcent na kult męki Pańskiej. To w związku z odnalezieniem relikwii związanych z cierpieniem i śmiercią Zbawiciela.
Przeznaczenie Relikwii
Redaktor "Legendy" poświęcił oddzielny fragment także odnalezieniu gwoździ z krzyża. Wyjaśnia, że cesarzowa nakazała z nich wykonać cugle do konia cesarza. Omawiane świadectwo pragnie w ten sposób pokazać spełnienie się proroctwa starotestamentalnego: "W tym dniu będzie na dzwoneczkach koni napis: Poświęcony Panu" (Za 14, 20). Ambroży z Mediolanu w mowie pogrzebowej cesarza Teodozjusza wyraził się komentując takie zachowanie św. Heleny: "Jeden był użyty dla ozdoby, a drugi [gwóźdź] dla pobożności", gdyż został włączony w diadem cesarski podobnie jak uważał Sokrates Scholastyk.
Opowiadanie pt. "Odnalezienie Prawdziwego Krzyża. Syryjska legenda Judy Kyriaka" powiązane jest także z inną legendą pochodzącą z V wieku. Jest to opowieść o cesarzowej Protonike, fikcyjnej żonie Klaudiusza. Tło wydarzeń odnosi się do I wieku po Chrystusie. Protonike miała zostać nawrócona przez św. Piotra, a następnie udała się do Palestyny w celu poszukiwania Krzyża Pańskiego. W Palestynie po wejściu do Grobu Chrystusa, upadła martwa jej córka. Po znalezieniu trzech krzyży wszystkie zostały przyłożone do ciała zmarłej dziewczynki, a ta, dotknięta ostatnim z krzyży, powstała z martwych. Oddała święte relikwie św. Jakubowi, pierwszemu biskupowi miasta i odjechała do stolicy.
Cesarz dowiedziawszy się o wszystkim nakazał rozpocząć prześladowania i wypędzenia Żydów z Italii. Wątki legendarne związane z odnalezieniem świętego krzyża przez Helenę podjął wspomniany wyżej święty biskup Mediolanu. Podczas mowy na pogrzebie cesarza Teodozjusza twierdząc, że Prawdziwy Krzyż rozpoznała właśnie dzięki tabliczce z tytułem winy skazanego Jezusa znajdującej się obok drzewa.
Większość historyków wychodzi z założenia, iż pierwszą osobą, która zwróciła uwagę na odnalezienie relikwii Męki Pańskiej jest św. Cyryl Jerozolimski (315-386/387, biskup Jerozolimy). W trzech swoich homiliach, głoszonych w okolicy Kalwarii, odnosił się on do narzędzi Pasji Jezusa z Nazaretu (łac. Arma Christi). W katechezie czwartej mówi: "Drzewo krzyża napełnia dziś niemal świat cały". Dosyć kłopotliwe wydaje się to zdanie ze względu na przestrzeń czasową, dzielącą odkrycie relikwii, a ich rozprzestrzenienie się na cały świat. Aby zrozumieć to zdanie należy prześledzić los tych przedmiotów po ich odnalezieniu.
Sokrates Scholastyk podaje, że Helena podzieliła odnalezione relikwie; jedną część pozostawiła w srebrnej skrzyni w Jerozolimie, a drugą część wysłał synowi cesarzowi Konstantynowi do ówczesnej stolicy cesarstwa Konstantynopola; ten zaś umieścił ją w kolumnie posągu Chrystusa jako "Słońca Wiary", znajdującej się na forum nazwanym imieniem Konstantyna.
Partykułę krzyża świętego otrzymał także Rzym. Św. Helena przywiozła relikwię do miasta i umieściła ją w swoim dawnym domu, zwanym Sessorianum, przebudowanym na bazylikę Świętego Krzyża. Zatem sama Helena mimochodem utworzyła trzy ośrodki kultu relikwii pasyjnych. Dodać warto, że wraz z odnalezieniem i podzieleniem krzyża pozostałe Arma Christi również zostały podzielone. Gwoździe zostały wysłane wraz z krzyżem do Konstantynopola. Cesarz Konstantyn wykonał z nich uździenice i szyszak używany przez niego podczas toczonych bitew. Titulus również podzielono: połowa wysłana została do Rzymu a drugą część przechowywano w Jerozolimie. Na podstawie tego można wysnuć hipotezę o błyskawicznym rozprzestrzenieniu się relikwii. Rozwój kultu krzyża na Zachodzie cesarstwa związany mógł być z ośrodkiem w Rzymie, na Wschodzie cesarstwa natomiast z Konstantynopolem i Jerozolimą. Oczywiście dopuszczalne są również inne koncepcje.
Na ołtarzu z kościoła w Mauretanii zachowana jest inskrypcja mówiąca o tym, że od 359 roku znajdowały się tam partykuły krzyża. Ojcowie Kościoła: św. Grzegorz z Nyssy i św. Jan Chryzostom, pisali o noszeniu przez chrześcijan na szyi fragmentów krzyża świętego. Warto w tym miejscu zacytować opinię tego ostatniego: "To samo zaś drzewo, na którym ukrzyżowane było i cierpiało święte Ciało, dlaczego teraz tak chętnie odwiedzają? Dlaczego wielu biorąc jego cząstkę zamkniętą w złoto, zarówno mężczyźni, jak i kobiety, wieszając sobie ku ozdobie na szyi […]" (cyt. za: Vox Patrum, 1986, z. 10).
Omawiana tematyka jest wciąż aktualna i niezamknięta z punktu widzenia badań historycznych i teologicznych. Każdorazowa adoracja krzyża i celebrowanie liturgii kieruje nasze serca i myśli wobec Osoby Jezusa Chrystusa, który dokonuje przez krzyż i mękę Odkupienia ludzkości i całego świata. Warto czasem wziąć przykład z wielkiego teologa średniowiecza, uważanego za "Niekoronowanego Władcę Europy", św. Bernarda Z Clairvaux (1090-1153), u którego rady zasięgali papieże, cesarze i królowie. Otóż ten niezwykły mistrz zwany Doktorem Miodopłynnym w sztuce sakralnej przedstawiany jest jako trzymający w rękach relikwie Męki Pańskiej i wpatrujący się w nie. Chciejmy więc i my z milczeniem wpatrywać się w krzyż - Znak Prawdziwego Zwycięstwa - i kontemplować miłość Boga.