Przeżywając misterium męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, Kościół od IV w. kładzie szczególny akcent na kult męki Pańskiej. To w związku z odnalezieniem relikwii związanych z cierpieniem i śmiercią Zbawiciela.
Misja świętej archeologii
Kolejnym punktem bezpośrednio związanym z rozwojem kultu męki Pańskiej była decyzja matki Konstantyna Wielkiego, św. Heleny, o udaniu się w 325/326 roku do Ziemi Świętej. Według starożytnych autorów miało się to wiązać ze snami i wizjami jakich doświadczała. Euzebiusz z Cezarei twierdził, że Konstantyn nakazał w miejscu męki i śmierci Chrystusa wystawić kościół. Być może inwestycje sakralne jakie podjął na tym terenie cesarz stały się także powodem obecności w odległej prowincji św. Heleny - osoby której mógł ufać.
Helena stanęła w Palestynie przed wydawałoby się niepokonalnym problem, gdyż po przybyciu okazało się, że… Jerozolima nie istnieje. Otóż po krwawo stłumionym powstaniu żydowskim w 70 roku, miasto uległo całkowitemu zniszczeniu, a w 130 roku w jego miejscu cesarz Hadrian założył nowe typowo rzymskie miasto - Aelia Capitolina.
Jak podaje Sokrates w swojej Historii Kościoła, grób Chrystusa został zasypany a następnie wybudowano tam świątynię pogańską poświęconą Afrodycie. Inni autorzy mówią o miejscu kultu Wenus i innych bożków pogańskich.
Z listu cesarza Konstantyna do biskupa jerozolimskiego Makariusza wynika, że po usunięciu świątyni Afrodyty i odsłonięciu pierwotnego grunt znaleziono "Znak rozpoznawczy Jego Najświętszej Męki". Interesujący jest tu fakt, iż nie ma mowy o dokonaniu tego przez Helenę, co natomiast sugeruje Scholastyk. Obaj historiografowie zgadzają się co do miejsca i okoliczności, oraz samych działań i prac jakie miały miejsce na Golgocie. Sokrates opisuje w dosyć ciekawy sposób wydarzenia związane z odkryciami. Otóż, jak pisze, po odsłonięciu pierwotnego podłoża odkryte zostały trzy krzyże, tabliczka z tytułem winy skazańca tzw. "Titulus", którą kazał sporządzić Piłat, oraz gwoździe. Jednakże problemem stało się ustalenie, który z krzyży był narzędziem Męki Chrystusa Pana. Wspominany historyk uważa, że to interwencja bp. Makariusza pomogła to ustalić.
Dominikański średniowieczny hagiograf Jakub de Voragine w swojej Złotej Legendzie uważa, że odnalezienie krzyża zawdzięczamy charakterowi jaki miała matka cesarza. Stwierdza on następujący fakty: gdy Żydzi nie chcieli wyjawić miejsca ukrycia relikwii, św. Helena kazała wszystkich spalić. Wówczas w wyniku przerażenia mieszkańców, wysłano do niej niejakiego Judasza, który miał być synem nauczyciela ludu i naocznego świadka ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Znał on miejsce ukrycia krzyża, ale sam nie chciał go zdradzić. Bał się starej przepowiedni o zakończeniu sprawowania panowania po odnalezieniu tego przedmiotu. Chcąc dowiedzieć się prawdy, Helena nakazała wrzucić tego człowieka do studni. Dopiero po sześciu dniach z oporami wyznał, gdzie znajduje się krzyż.
Podczas odkopywania miał się nawrócić, widząc jak porusza się w tej okolicy ziemia, oraz po zapachu, który się z niej wydobywał. Sytuacja się powtarza, mianowicie odkryto trzy krzyże i znów pojawił się problem dotyczący identyfikacji prawdziwego krzyża. Sposób postępowania był podobny do opisanego powyżej. Całe dzieło pt. Złota Legenda należy traktować z dość dużą rezerwą i krytyką tekstu. Praca ta posiada wiele antysemickich podtekstów, autor wykazuje się wielką fantazją, i nie jest to tekst naukowy. Prawdopodobnym jest, że autor opierał się na jeszcze starszej tradycji, w której występuje podobne imię a mianowicie Juda Kyriakos, który był ostatnim biskupem żydowskiego pochodzenia a spokrewniony miał być z Jezusem Chrystusem.
Z osobą Judy Kyriaka jak i z historią odnalezienia krzyża Pańskiego związana jest syryjska legenda zatytułowana: "Inventio verte Crucis: Syriaca legenda Judae Cyriaci", pochodząca z przełomu IV/V wieku. Podanie o nieznanej proweniencji zachowało się w przekładach: syryjskich, greckich i łacińskich; również nie jest znana osoba autora tego dzieła. Według tego opowiadania św. Helena w roku 351 przybyła do Jerozolimy w poszukiwaniu relikwii. Autor pisze, że była kobietą bardzo pobożną, znającą Biblię i prowadzącą teologiczne dysputy z żydowskimi uczonymi. Rola matki cesarza wydaje się tu pomniejszona, widnieje jako osoba chcąca znaleźć narzędzia pasyjne, ale sama nie wykazuje inicjatywy ich poszukiwań.
Natomiast kluczową rolę zaczyna odgrywać pewien Żyd, o imieniu Juda. On to zdradza przerażonym wizją niechybnej śmierci rabinom i uczonym sekret dotyczący drzewa. Po tygodniowych torturach obiecał wskazać miejsce ukrycia świętości. Podczas drogi w okolice dawnej Kalwarii Judasz złożył wyjątkowe wyznanie wiary, modląc się i prosząc Boga o wskazanie miejsca ukrycia drzewa. W dalszej części omawianego podania, wynika, że Bóg wysłuchuje modlitwy i w cudowny sposób, a mianowicie przez trzęsienie ziemi i wydobywanie się woni kadzidła, Juda odnajduje ukryte trzy krzyże w ziemi na głębokości około dwudziestu łokci.