- Wzywałem Pana w moim utrapieniu, wołałem do mojego Boga - słowa psalmisty idealnie wpasowują się w całonocną wędrówkę. Wielokilometrowy marsz z licznymi intencjami. To Ekstremalna Droga Krzyżowa.
Zachętę do wielokrotnego wzywania Pana usłyszeli uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wyrach. - Chęć przejścia EDK zgłosiło 60 osób - przekazał koordynator Jarosław Jasiński.
Uczestnicy mieli do pokonania ponad 40 kilometrów. Wyruszyli z parafii w Wyrach, aby przejść przez Gostyń, Kobiór, Tychy, a następnie powrócić do kościoła w Wyrach. Każdy niósł ze sobą intencje, przemyślenia, wielu zabrało ze sobą krzyż.
EDK w Wyrach została zorganizowana po raz pierwszy.
- Idę w intencji całej mojej rodziny, w intencji polepszenia relacji z Bogiem, umocnienia swojej wiary - mówił Łukasz z Gostyni.
- Mam nadzieję, że uda mi się z Bogiem przejść tę trasę. Mam nadzieję, że będę umiał dotrzeć do głębi siebie, w swojej wierze poprosić o pomoc i wszystko się dobrze uda, i wrócę tutaj na miejsce do kościoła w Wyrach. Myślę, że to jest wspaniała przygoda z Panem Bogiem. Chyba w cierpieniu każdy z nas może lepiej poznać Boga, lepiej przeżyć czas zbliżających się świąt - dodał.