To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec. Łk 21,9
Gdy niektórzy mówili o świątyni, że jest przyozdobiona pięknymi kamieniami i darami, Jezus powiedział: «Przyjdzie czas, kiedy z tego, na co patrzycie, nie zostanie kamień na kamieniu, który by nie był zwalony».
Zapytali Go: «Nauczycielu, kiedy to nastąpi? I jaki będzie znak, gdy to się dziać zacznie?»
Jezus odpowiedział: «Strzeżcie się, żeby was nie zwiedziono. Wielu bowiem przyjdzie pod moim imieniem i będą mówić: „To ja jestem” oraz „Nadszedł czas”. Nie podążajcie za nimi! I nie trwóżcie się, gdy posłyszycie o wojnach i przewrotach. To najpierw musi się stać, ale nie zaraz nastąpi koniec».
Wtedy mówił do nich: «Powstanie naród przeciw narodowi i królestwo przeciw królestwu. Wystąpią silne trzęsienia ziemi, a miejscami głód i zaraza; ukażą się straszne zjawiska i wielkie znaki na niebie».
Pojawiają się informacje, że gdy wybuchnie trzecia wojna światowa czy superwulkan w Yellowstone to będzie „koniec świata”. Czyli coś, co zakończy wszystko i, w domyśle, nikt już nie będzie cierpiał, ja też. Wygodnie byłoby zginąć od uderzenia bombą atomową i nie cierpieć. Jednak Jezus stwierdza dziś wyraźnie, że nadchodzące wojny i kataklizmy nie będą końcem rzeczywistości i zapowiada prześladowania, uwięzienie i śmierć wielu chrześcijan. Nie będzie to więc czas bez cierpienia. Zapowiadając owe kataklizmy, Jezus ostrzega uczniów nie tyle przed tymi kataklizmami, ile przed zwiedzeniem. W tych złych czasach pojawią się fałszywi nauczyciele, którzy w imię Jezusa będą głosić fałszywą naukę, i to będzie największe niebezpieczeństwo dla chrześcijan. Co więc robić? Jezus podaje receptę kilka linijek niżej: „Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. (...) Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli (…) stanąć przed Synem Człowieczym”.