Prezydent USA napisał w czwartek na Twitterze, że sprawca wtorkowego zamachu na Manhattanie, w wyniku którego zginęło osiem osób, zasługuje na karę śmierci.
"Terrorysta z Nowego Jorku był zadowolony, gdy prosił o powieszenie flagi ISIS (Państwa Islamskiego - PAP) w jego sali w szpitalu. Zabił osiem osób, poważnie ranił 12. POWINIEN DOSTAĆ KARĘ ŚMIERCI!" - napisał Trump. BBC wskazuje, że kara śmierci została zniesiona w stanie Nowy Jork.
Wcześniej amerykański prezydent wspominał, że weźmie pod uwagę osadzenie 29-letniego pochodzącego z Uzbekistanu Sajfullo Sajpowa w więzieniu dla terrorystów w amerykańskiej bazie wojskowej w Guantanamo na Kubie.
Co najmniej osiem osób zginęło, kiedy Sajpow wjechał we wtorek wynajętą furgonetką na ścieżkę rowerową na nowojorskim Manhattanie. Napastnik, który został postrzelony, przybył legalnie do USA w 2010 roku i osiedlił się na Florydzie; jest on posiadaczem zielonej karty przyznanej mu właśnie w loterii wizowej.
Sprawca planował wykonanie ataku przez kilka tygodni. W użytym przez niego samochodzie znaleziono kilka noży oraz ręcznie napisany list w języku arabskim, w którym skonstatował, że IS "będzie istniało wiecznie".
Sajpow przebywa obecnie w szpitalu. Powiedział śledczym, że jest zadowolony, z tego co zrobił i zadeklarował, że chciał zabić maksymalnie wiele osób. Sajpow poprosił, by w jego szpitalnym pokoju powieszono flagę IS.
Mężczyzna został oskarżony o spowodowanie śmierci ośmiu osób oraz o wspieranie materialne zagranicznej organizacji terrorystycznej, za co grozi mu dożywocie. Prokurator Manhattanu Joon Kim wspominał też o procedurze, dzięki której możliwe byłoby domaganie się dla niego kary śmierci.