– To od matek zależy jakie będą pokolenia jutra. Ich sytuacja powinna być przedmiotem troski całego społeczeństwa – apelował podczas maryjnych Nieszporów w Piekarach bp Marek Szkudło.
Kazanie rozpoczął od zacytowania słów modlitwy Franciszka z Fatimy. Papież wypowiedział je w setną rocznicę objawień maryjnych: "Maryjo, spraw, byśmy podążali za przykładem (…) tych wszystkich, którzy poświęcają się głoszeniu Ewangelii".
Dom - matka - dziecko
Biskup Szkudło podkreślił, że słowa: "dziecko, matka i dom" są ze sobą nierozerwalnie powiązane. Dla matki dom to takie miejsce, gdzie znajduje się jej dziecko. Zaś dla dziecka, miejsce, w którym żyje jego matka na zawsze pozostanie domem.
Kaznodzieja wspomniał też o swoim rodzinnym domu: o mamie i jej uśmiechu. – Ilekroć wstępuję do rodzinnego domu, wiem, że jej uśmiech rozjaśni myśli, doda otuchy i – przede wszystkim – zapewni o miłości – dzielił się osobistymi doświadczeniami z pątniczkami. Podkreślił też, że zawsze, gdy myślimy o domu, myślimy także o matce. – Dlatego w Piekarach (...) zawsze jesteście u siebie, to znaczy: jesteście w domu – mówił.
Przywołał też fragment wyśpiewanych dziś psalmów z maryjnych Nieszporów, w którym mowa jest o domu. Wskazał, że Tym, który buduje jest Bóg. Taka jest "prawda o roli Pana Boga w życiu człowieka". – Stosując się do Jego przykazań, być Mu posłusznym, oznacza: budować coś trwałego, nieprzemijającego – wyjaśniał. Podkreślił, że rozumiała to dobrze Maryja: "stąd wspaniałość rzeczy, których Pan Bóg przez Nią dokonał". – To dzięki Niej jesteśmy Kościołem, to dzięki Niej mamy przestrzeń bezpieczeństwa, po prostu: mamy dom – mówił kaznodzieja.