O wyzwaniach stojących przed franciszkanami, sposobach poruszania się po Rzymie oraz o tym, jak przez grę na gitarze można odnaleźć swoje powołanie – przy okazji wizyty w panewnickiej bazylice opowiada o. Michael Perry, generał Zakonu Braci Mniejszych.
Marcin Iciek: Jaki jest cel wizyty Ojca w Katowicach?
Michael A. Perry OFM: Choćby taki, żeby porozmawiać z Panem (śmiech)! Mam też okazję, by przez dwa tygodnie wraz z zespołem franciszkańskich liderów z Rzymu wizytować regiony słowiańskie. Słuchamy o tym, co Bóg tutaj tworzy, z jakimi wyzwaniami mierzą się lokalni bracia. Siadamy razem i rozmawiamy. Staramy się rozwiązywać problemy razem.
Upewniamy się, że pracujemy razem i wspólnie budujemy wizję tego, co znaczy być franciszkaninem we współczesnym świecie. Ja jestem tutaj po to, by zachęcać współbraci, by zmieniali naturę Polski. Polska, tak jak świat, zmienia się. Możemy poprzestać na próbach chronienia samych siebie przed zmieniającym się światem, ale możemy też otworzyć się na Bożą tajemnicę – działając w samym centrum tych zmian.
Jak z perspektywy ogólnoświatowej może Ojciec ocenić wkład polskich i panewnickich franciszkanów w ewangelizację – zarówno tutaj, jak i w świecie?
Myślę, że wkład w ewangelizację można ocenić tylko przez pryzmat tego, jak ludzie odpowiadają Bogu. Jak odczuwają obecność franciszkanów i sposób, w jaki ci do nich docierają. Więc, właściwie, to ja mógłbym zadać Panu i czytelnikom to pytanie.
Kiedy patrzę na tutejszych franciszkanów, to mam wrażenie, że widzę braci, którzy są blisko ludzi. Obchodzi ich życie tutejszej społeczności, odwiedzają tych, którzy są chorzy lub w potrzebie. Pracują również z młodzieżą i troszczą się o jej przyszłość. Ewangelizacja musi być teraz robiona w nowy sposób. Nie możemy siedzieć w kościołach i czekać, aż ludzie do nas przyjdą. Ewangelizacja to wychodzenie na ulice i spotykanie ludzi tam, gdzie oni są. To szukanie tego, co jest ważne w ich życiu.
Tutejsi franciszkanie są otwarci na Boga, ale również zatroskani o środowisko, o czym świadczy chociażby niedawny, dwudziesty czwarty festiwal Eko-song. Jak Ojciec zapatruje się na to zaangażowanie w kwestie ochrony przyrody?
Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za planetę, o czym przypomina również papież Franciszek w Laudato Si. Również wielcy naukowcy mówią nam, że w krótkim czasie będziemy musieli się rozejrzeć za mieszkaniem w jakimś innym miejscu, jeśli nie zaczniemy dbać o naturę. My w tym temacie jesteśmy aktywni nawet w Korei i popieramy zmiany z tradycyjnych środków pozyskiwania energii na rzecz energii słonecznej. Z kolei we Włoszech jest sporo obszarów geotermalnych. Być może sama Ziemia jest nam w stanie dostarczyć dobrej energii.