Pierwszy Europejski Festiwal Schumana, poświęcony osobie i myśli sługi Bożego, jednego z ojców założycieli wspólnoty narodów Europy po II wojnie światowej, odbył się w Świątyni Opatrzności Bożej.
- Robert Schuman mówił o wspólnocie narodów europejskich. By Unia taką wspólnotą się stawała, potrzebuje pokornego posłuszeństwa Bogu, a nie wyrzucania Go z przestrzeni publicznej. Potrzebuje więcej służby i pogłębienia życia duchowego - mówił bp Piotr Jarecki podczas pierwszego Festiwalu Schumana, który odbył się w Świątyni Opatrzności Bożej.
Biskup odprawił Mszę św. w intencji rychłego wyniesienia na ołtarze jednego z założycieli Unii Europejskiej. Na ołtarzu stanęły relikwie Hiacynty i Franciszka, kanonizowanych tego dnia przez papieża podczas uroczystości 100. rocznicy objawień w Fatimie.
- Robert Schuman był wiernym mężem Kościoła, który poważnie traktował katolicką naukę społeczną . Rozważając sytuację kryzysu w Europie, ważne, byśmy mieli w niebie orędownika, który był u źródeł tego niezbędnego organizmu międzynarodowego - mówił bp Piotr Jarecki, podkreślając, że to nie kolejne struktury i konferencje tworzą jedność Europy, ale wspólne wartości. W tym kontekście przypomniał kilka z nich, wymienionych w przyjętej 3 kwietnia Deklaracji Schumana 2017. - To chrześcijaństwo, które jest fundamentem Europy, wolność, której nie można mylić z dowolnością, solidarność, różnorodność i patriotyzm. Europa będzie wspólnotą ducha, albo jej w ogóle nie będzie - stwierdził, parafrazując myśl R. Schumana. Dodał, że w Unii Europejskiej nie powinniśmy budować superpaństwa, bo to sprzeciwia się realizmowi. Mamy budować jedność w tym, co konieczne, ubogacając się własną różnorodnością.
Na pierwszy Europejski Festiwal Schumana, poświęcony osobie i myśli sługi Bożego, jednego z ojców założycieli wspólnoty narodów Europy po II wojnie światowej, złożyły się panele dyskusyjne, m.in. na temat mediów czy kształtu struktur europejskich. Uczestniczyli w nich przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, politycy, samorządowcy i dziennikarze.
- U podstaw europejskiej solidarności leży przekonanie, że możemy przetrwać tylko wtedy, gdy działamy razem. Sami jesteśmy słabi, razem jesteśmy silni. Robert Schuman powiedział to, mając doświadczenie dwóch wojen światowych - powiedział ambasador Niemiec, Rolf Nikel. - Jeśli Europa ma działać skutecznie, potrzebujemy większej, a nie mniejszej integracji. To wymagający wysiłku projekt, ale dobrobyt kontynentu i pokój są tego warte. By to osiągnąć, musimy odłożyć na bok narodowy egoizm, a kierować się europejskim rozsądkiem, budując mosty i przechodząc nad głębokimi rowami. Robert Schuman powierzył nam drogocenne dziedzictwo, które musimy ulepszać i pielęgnować. Możemy to uczynić tylko wspólnie - dodał.
Organizatorzy festiwalu - Instytut Myśli Schumana i Grupa Schumana - tłumaczą, że "w dobie kryzysu wspólnoty europejskiej chcą przybliżać przykład życia sługi Bożego, który jako polityk przeżywający swoje życie i pracę w aktywniej służbie Chrystusowi, przyczynił się do zapewnienia Europie najdłuższego od wielu wieków czasu pokoju oraz położył podwaliny pod tworzenie wspólnoty narodów Europy w czasach, w których tak trudno było o pojednanie".