Prezydium Sejmu nie udało się osiągnąć kompromisu w sprawie wyjścia z kryzysu w polskim parlamencie - powiedział po środowym posiedzeniu Prezydium wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka (Kukiz'15).
Odnosząc się do propozycji PO dotyczącej przesunięcia posiedzenia Sejmu na 18 stycznia, Tyszka powiedział, że klub Kukiz'15 mógłby ją poprzeć, "gdyby to dawało nadzieję, że jest możliwy jakiś kompromis". Przyznał, że była ona dyskutowana na Prezydium Sejmu, jednak nie udało się dojść do wniosku, że to "rodzi szanse na jakieś wyjście kompromisowe z sytuacji.
"PiS mówi, że nie ma możliwości reasumpcji głosowania nad budżetem; z drugiej strony propozycja kompromisu formalnie możliwa ze strony Kukiz'15, czyli cofnięcie wszystkich poprawek z Senatu do Sejmu i ponowna dyskusja, została odrzucona zarówno przez Grzegorza Schetynę, jak i Ryszarda Petru" - mówił Tyszka.
Jak dodał, problemem jest też zapowiedź szefa klubu PO Sławomira Neumanna, że możliwa jest dalsza okupacja mównicy przez posłów Platformy.
- Powinniśmy rozpocząć 34. posiedzenie Sejmu na sali plenarnej o godz. 12.; naszej zgody na to, by wprowadzać chaos w parlamencie nie będzie - powiedziała rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Dodała, że według jej partii wszystkie ustawy zostały przyjęte 16 grudnia zgodnie z prawem.