Tegoroczne święta zapowiadają się dla polskich rodzin wyjątkowo bogato. A wszystko dzięki dodatkowym środkom z programu 500+.
Według sondażu Instytutu Badań Społecznych i Rynkowych, statystyczna polska rodzina planuje świąteczne wydatki na poziomie 1,5 tys. zł, o 8 proc. więcej niż w zeszłym roku. Jeszcze więcej wydadzą rodziny korzystające z programu Rodzina 500+. W tej grupie planowane wydatki wynoszą 1 715 zł, czyli grubo powyżej średniej. W sumie na święta Polacy wydadzą 20,1 mld zł, wobec 18,6 mld w roku ubiegłym. Okres świąt jest wyjątkowy dla branży handlowej, zwłaszcza dla sektorów odzieżowego, zabawkarskiego czy jubilerskiego. Ale w tym roku dochody mogą być rekordowe. Według badań, polskie rodziny nie zamierzają w tym roku zaciskać pasa. Już od początku funkcjonowania wsparcia na dzieci, dało się zauważyć wzrost wydatków w domowych budżetach, a w okresie przedświątecznym zjawisko to może okazać się wyjątkowo widoczne.
Nowe meble i pierwszy w życiu wyjazd na wakacje
Pierwszym widocznym efektem programu rodzina 500+ był wzrost dochodów branży turystycznej. Według badań agencji Travelplanet, liczba wyjazdów dzieci i młodzieży wzrosła w czasie tegorocznych wakacji o 14 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym. Biorąc pod uwagę, że 22 proc. rodzin korzystających z programu wsparcia na dzieci zadeklarowało, że chce wydać środki na rodzinne wakacje, trudno się dziwić tegorocznemu boomowi turystycznemu. A 70 proc. badanych przez Travelplanet zdecydowało się na wypoczynek w miejscach o niższym standardzie, więc na wzroście koniunktury zyskały gospodarstwa agroturystyczne i osoby oferujące prywatne kwatery.
Wzrost dochodów spowodowany programem rodzina 500+ widoczny jest również w innych branżach. Już po pierwszych miesiącach jego funkcjonowania sprzedaż detaliczna wzrosła o ponad 6 proc. Zwłaszcza branży AGD widoczny był wysoki, ponad 10 proc. wzrost obrotów. Rosną też zyski sektora meblarskiego, spożywczego czy sprzętu RTV. Wzrosła też sprzedaż używanych aut. Widać wyraźnie, że polskie rodziny wykorzystały rządowy program wsparcia do polepszenia warunków życia, zarówno materialnych – jak wyposażenie domu, jak i niematerialnych – jak wyjazd na wakacje, dla niektórych po raz pierwszy w życiu. A pierwsze komentarze od polskich bankowców pokazują, że po wykorzystaniu środków na bardziej przyziemnie potrzeby, wielu rodziców decyduje się na oszczędzanie dodatkowych pieniędzy na przyszłość dzieci.
Rodzina przyszłością polskiej gospodarki
Od dłuższego czasu ekonomiści ostrzegają przed czekającym Polskę kryzysem demograficznym. Prognozy mówią, że w 2050 może nas być nawet o 5 milionów mniej. Oczywiście, z podobnym problemem boryka się cała Europa. Ale kraje zachodnie od dawna realizują programy wsparcia dzietności, co zaskakujące, oparte na właśnie na transferach pieniężnych, tak jak Rodzina 500+. Co więcej, polskie małżeństwa coraz częściej decydują się tylko na jednego potomka. Już ponad 44 proc. dzieci nie ma rodzeństwa. Jako przeszkodę w posiadaniu większej rodziny wskazuje się właśnie kwestie materialne. I w tym kontekście charakter rządowego programu, jako świadczenia w większości przypadków na drugie i kolejne dziecko, nabiera realnego sensu.
Przeciwnicy programu 500+ wskazują na szereg jego negatywnych efektów, jak wzrost deficytu czy wypychanie matek z rynku pracy. Jednak już teraz można dostrzec wiele oznak, że te problemy uda się przezwyciężyć. W końcu nawet Leszek Balcerowicz notował spadek gospodarczy w czasie swojej pierwszej kadencji. Wzrost wydatków, napędzany rządowym programem, wspomaga konsumpcję, która była dotychczas jednym z ważnych kół zamachowych polskiej gospodarki. A rekordowe zatrudnienie może skłonić pracodawców do podwyższenia płac. Jednak najważniejszą kwestią jest to, że długi państwa, także te wobec przyszłych emerytów, będą musiały spłacać dzieci rodzone i wychowywane właśnie teraz. I choć nie ma jeszcze efektów demograficznych Rodziny 500+, to zauważalnym faktem jest to, że już prawie wszyscy rodzice mogą zapewnić dzieciom godne warunki życia, lepszą edukację, bezpieczniejszy start w dorosłość i, przede wszystkim, więcej czasu, nie musząc dorabiać po godzinach do niewielkich pensji. Podstawą gospodarki są ludzie, a do życia, także na wolnym rynku, przygotowuje ich właśnie rodzina. I w tym jest właśnie sens programu pomocy dla polskich rodzin, bo właśnie one są przyszłością polskiej gospodarki.