Wspólnoty chrześcijańskie najbardziej obawiają się narastania islamskiego radykalizmu.
W Turcji, gdzie prezydent Erdogan ogłosił wprowadzenie na trzy miesiące stanu wyjątkowego, utrzymuje się napięcie. Przeżywają je również mniejszościowe na tym terenie wspólnoty chrześcijańskie, które obawiają się narastania tam islamskiego radykalizmu. W Trabzonie, na północnym wschodzie kraju, powybijano kamieniami okna kościoła i domu parafialnego, gdzie pracował ks. Andrea Santoro, zamordowany 10 lat temu przez muzułmanina.
Wikariusz apostolski Anatolii, do której należy to miasto, zwraca jednak uwagę, że ataki na tę świątynię zdarzają się periodycznie. Bp Paolo Bizzeti SJ ma nadzieję, że większościowa partia prezydenta Erdogana, o silnej inspiracji islamskiej, będzie potrafiła otworzyć się na dialog z laicką opozycją i także z mniejszościami religijnymi.
„W tej chwili ludzie, z którymi jestem w kontakcie, usiłują zrozumieć, co się dzieje. Zapowiedziano przedsięwzięcie drastycznych środków. Trzeba jednak zobaczyć rozwój sytuacji, bo wyciąganie z tego wniosków wydaje mi się przedwczesne. Jest oczywiście oburzenie zamachem stanu, który na pewno nie jest sposobem rozwiązywania problemów. Myślę, że kiedy minie gorący moment, wszystko wróci do rozsądnych granic. Nie sądzę, by było niebezpieczeństwo wojny domowej. Niewątpliwie sytuacja jest napięta, są zwolnienia z pracy, aresztowania. Jestem w kontakcie z księżmi i z parafiami, w których sytuacja jest wprawdzie spokojna, ale trzeba było zrezygnować z pewnych inicjatyw, bo rodziny są zaniepokojone. Mieliśmy urządzić obóz dla dzieci, ale musieliśmy to odłożyć z oczywistych w tej chwili motywów” – powiedział bp Bizzeti.
Również wikariusz apostolski Stambułu w europejskiej części Turcji podkreśla, że sytuację w tym kraju katolicy przeżywają z napięciem i trudno ją im zrozumieć. Bp Rubén Tierrablanca OFM wskazuje, że ta atmosfera rodzi agresję i przemoc, przy czym dochodzi do ataków na kościoły różnych wyznań chrześcijańskich: katolicki w Trabzonie, jak również protestancki w mieście Malatya na południowym wschodzie Turcji, gdzie przed 9 laty zamordowano trzech protestantów. Wikariusz apostolski Stambułu zwraca uwagę, że na ulicach tego miasta widoczny jest lęk mieszkańców i daleko jeszcze do normalizacji.