Ośmiu flisaków pod dowództwem retmana Mieczysława Łabęckiego w ciągu 29 dni pokona Sanem i Wisłą 724 km, po to by 19 czerwca zacumować przy gdańskim żurawiu. To pierwszy taki spływ po 19 latach.
Spływ odbędzie się z okazji 400-lecia nadania praw miejskich dla Ulanowa, stolicy polskiego flisactwa.
- Tym flisem uczcimy pamięć naszych przodków, którzy szlak z Ulanowa do Gdańska przemierzali przez kilka wieków. W XVII i XVIII wieku Ulanów słynął przecież jako ważny port rzeczny. Stąd właśnie spławiano drewno oraz zboże z południowo-wschodniej Polski do Warszawy, Torunia i Gdańska. O Ulanowie w owych czasach mówiono: „Mały Gdańsk” - przypomina Mieczysław Łabęcki.
Składająca się z czterech tafli drewna tratwa wypłynie z Ulanowa w najbliższą niedzielę. Poprzedni ją Eucharystia w kościele pw. św. Trójcy, której będzie przewodniczył bp Edward Frankowski. Już jednak w czwartek rozpocznie się zbijanie tratwy w miejscu zwanym binduga.
Będzie ona miała nieco ponad 70 m długości i 6 m szerokości. Flisacy i ich gości będą mieszkać w retmance i dwóch budach flisackich. Przygotowane będzie też palenisko do przyrządzania posiłków.
Flisakom towarzyszyć będzie dwóch studentów Wyższej Szkoły Morskiej w Gdyni oraz dwóch operatorów kamer, który będą kręcić film dokumentalny o flisie. Jego reżyserem jest Andrzej Wolf, który nakręcił „Syberiadę Polską”.
Tratwa zatrzyma się na postój w każdej większej miejscowości, gdzie przewidziane są spotkania z mieszkańcami.
Flis 400-lecia organizuje burmistrz Gminy i Miasta Ulanów oraz Zakład Usług Komunalnych w Ulanowie. Współorganizatorami są zaś Liga Morska i Rzeczna oraz Stowarzyszenie Kulturalno-Społeczne „Tratwa.”
Więcej o flisie w papierowym wydaniu sandomierskiego GN (na 29 maja br.).