- Śląsk nigdy nie szczędził dla macierzy krwi, potu i pracy - powiedział abp Wiktor Skworc podczas Mszy św. sprawowanej w archikatedrze warszawskiej św. Jana Chrzciciela z okazji 95. rocznicy III Powstania Śląskiego.
- III Powstanie Śląskie powinno w pamięci ogólnonarodowej zajmować godniejsze niż do tej pory miejsce, gdyż było ono dopełnieniem aktu założycielskiego II Rzeczpospolitej: pozwoliło na ostateczne uformowanie zachodnich granic państwa oraz posadowiło odrodzoną Polskę na filarze przemysłu wydobywczego i hutnictwa - powiedział abp Wiktor Skworc podczas Mszy św. sprawowanej z okazji 95. rocznicy zrywu.
Metropolita katowicki przypomniał, że 40 tys. powstańców walczyło w 1921 r. o przyłączenie Górnego Śląska do Polski, a nie o własne autonomiczne państewko.
We Mszy św. wzięli udział Ślązacy, także ci, którzy osiedlili się w Warszawie Tomasz Gołąb /Foto Gość Dodał, że Górny Śląsk i jego mieszkańcy wnieśli w wianie odrodzonej Polsce nie tylko dobra materialne, ale i duchowe: szacunek dla pracy, rzetelność, dobra materialne oraz silne poczucie przynależności do wspólnoty narodów chrześcijańskich.
Za udział w powstaniach i opowiedzenie się za Polską, mieszkańcy Górnego Śląska zapłacili wysoką cenę w czasie następnej wojny światowej i w powojennej Polsce Ludowej.
Arcybiskup Wiktor Skworc wspomniał również ofiary "Tragedii Górnośląskiej", gdy Stalin po konferencji mocarstw koalicji antyhitlerowskiej w Jałcie, w lutym 1945 roku, otrzymał zgodę USA i Wielkiej Brytanii na wykorzystanie do przymusowej pracy ludności cywilnej z terenu III Rzeszy.
- Wykonując rozkaz dyktatora z pogranicza Ziemi Górnośląskiej internowano i dostarczano do niewolniczej pracy w kopalniach Donbasu, Karagandy wykwalifikowanych górników i robotników, zaczęło się polowanie na ludzi… Los ten spotkał około 50. tysięcy mieszkańców Górnego Śląska. Wywożono mężczyzn w „wieku produkcyjnym”, robotników, a wśród nich głównie górników - bez względu na swoją świadomość narodową, pochodzenie, zawód, pozycję społeczną. Ludność Górnego Śląska stała się zdobyczą wojenną Stalina - „żywą reparacją wojenną” - przypomniał metropolita górnośląski.